2019-01-30 19:30:00
Patryk Dziadura

Znakomite otwarcie wiosny Chrobrego. Kwidzynianie polegli w Głogowie

O ile pierwsza połowa zapowiadała wyrównane starcie, o tyle Chrobry bezlistośnie wykorzystał bezradność MMTS-u, przez co głogowianie zrewanżowali się za zeszłoroczną porażkę.

W Głogowie starły się zranione duszę przez pucharowe porażki. Gospodarze sensacyjnie odpadli z MKS-em Wieluń, a już mniej sensacyjnie kwidzynianie, którzy odpadli z późniejszym pogromcą NMC Górnika Zabrze - Energą MKS-em Kalisz. Dla Chrobrego jednak ten pojedynek miał większy ciężar, nie dość, że przez odpadnięcie z Pucharu Polski z pierwszoligowcem, to jeszcze po kiepskiej jesieni, musieli zacząć wygrywać z rywalami w zasięgu ręki, by liczyć na coś więcej niż ćwierćfinał rozgrywek uzyskany rzutem na taśmę.

REKLAMA

Zawodnicy nie oszczędzali sił i od początku decydowali o jak najszybszym zakończeniu akcji. Znakomicie odnalazł się w tym fragmencie Stanisław Makowiejew, wyprowadzając Chrobrego na wynik 7:3. To tylko nakręciło przyjezdnych, którzy po dwudziestu minutach wyrównali, bardzo szybko niwelując przewagę głogowian (8:8). Niezawodny w tej gonitwie okazał się być kołowy, Michał Peret. Mimo wielu strat mecz nabierał coraz bardziej rumieńców, właśnie po szybkiej odpowiedzi kwidzynian na cztery gole straty.

Mimo, że Bartosz Dudek robił wszystko by pomóc swoim kolegom, to kwidzynianie nie potrafili tego przekuć na pierwsze prowadzenie w meczu. Drużyna trenera Cieślikowskiego skutecznie utrzymywała nieznaczną przewagę, tym bardziej, że bezproduktywnego Michała Kapelę skutecznie zastąpił Rafał Stachera. Goście w trakcie przerwy musieli uspokoić szyki w ataku, gdyż te pogrążały ich grę.

Kiedy okazało się, że kwidzynianie wciąż nie pozbyli się swoich demonów, Mateusz Rydz i Kamil Sadowski nie pozostali obojętni i zwiększyli prowadzenie do stanu 18:14. Nawet jeśli podopiecznym Marka Strząbały udało się zmierzyć sam na sam ze Stacherą, to ten w pewnym momencie bronił nawet co drugi rzut, co przyczyniło się do rezultatu 20:15 kwadrans przed końcem. Ciężko jednak mówić o drugiej gonitwie MMTS-u takiej, jak w pierwszej połowie, bowiem Chrobry kontrolował resztę spotkania i z przytupem rozpoczął wiosnę w Superlidze.

SPR Chrobry Głogów - MMTS Kwidzyn 27:21 (13:11)

SPR Chrobry Głogów: Kapela, Stachera - Babicz 7, Bartczak 3, Bekisz 2, Biegaj, Czapla, Klinger 1, Makowiejew 5, Orpik 4, Rydz 3, Sadowski 1, Stelmasik, Tylutki 1, Warmijak, Wawrzyniak

Kary: Tylutki - 4 minuty: Babicz, Biegaj - 2 minuty

Karne: 3/4

MMTS Kwidzyn: Dudek, Makowski - Adamski 2, Guziewicz, Janiszewski, Krieger 3, Kryński 1, Landzwojczak, Nogowski, Orzechowski 3, Ossowski 1, Peret 6, Potoczny 5, Przytuła, Rosiak, Szczepański

Kary: Landzwojczak - 4 minuty; Krieger - 2 minuty

Karne: 4/4