MŚ 2019: Chorwaci wygrywają zgodnie z planem

Drużyny Chorwacji i Japonii spotkały się w niedzielę w monachijskiej Olympiahalle by rozegrać swój drugi mecz na tegorocznym Mundialu. Lepsza okazała się drużyna Lino Cervara, co nie może być żadnym zaskoczeniem.

Chorwaci rozpoczęli bardzo spokojnie nie narzucając zbytniego tempa. Japończycy dopiero w 11. minucie rzucili swojego drugiego gola (Hiroki Shida), a zawodnicy z kraju kwitnącej wiśni odbijali się od Chorwatów jak od ściany. Świetne zawody rozgrywał bramkarz Marin Sego, Luka Stepancić i Zlatko Horvat, który rzucał ze skrzydła, z karnych, jak i nawet spod własnej bramki. Kontrola wyniku wydawała się być tak spokojna, że trener Lino Cervar nie musiał korzystać nawet z zawodnika PGE Vive Kielce Liku Cindricia. W ataku grali Duvnjak, Karacić, Bicanić, Stepancić czy Vranković. Wymienność nie świadczyła jednak o spadku jakości ekipy znad Adriatyku. Do przerwy Chorwaci prowadzili pięcioma trafieniami (18:13). 

REKLAMA

Druga partia zaczęła się bliźniaczo do pierwszej, tym samym Chorwaci zaczęli powiększać przewagę nad podopiecznymi Dagura Sigurdssona. Świetnie spisywał się Zlatko Horvat, a w bramce drużyny z południa Europy nastąpiła zmiana.Trener dał odpocząć świetnemu Marinowi Sego i na boisku pojawił się Ivan Stevanović (Kadetten Schafhaussen). Chorwaci nie forsując tempa sukcesywnie powiększali przewagę nad bezradnym rywalem nawet do jedenastu bramek (29:18). Pod koniec Chorwaci rozluźnili się jeszcze bardziej.

Po stronie japońskiej dobrze zaprezentowała się trójka zawodników. Prawy rozgrywający Shinnosuke Tokuda z węgierskiego Dabas KC (6/10), Jin Watanabe (3/4) i Yuto Agaire (3/6). W drużynie Chorwatów trener Cervar dał dzisiaj odpocząć Luce Cindriciowi, jednak postawa Igora Karacicia (4/4), Zlatko Horvata (8/9), Luki Stepancica (5/7), Davida Mandicia (4/5) i Manuela Strleka (4/5) była godna uwagi. Co ciekawe to Japończycy w całym meczu oddali więcej rzutów na bramkę rywala (44:50).

MVP meczu został Zlatko Horvat.

Chorwacja - Japonia 35:27 (18:13)

Tweet