2018-12-30 14:05:00
Ewa Basak

Przybecki: W Hiszpanii i Szwajcarii rozegramy kolejne mecze. To ważne w kontekście budowania zespołu

"Biało - czerwoni" 2018 rok zakończyli zwycięstwem w towarzyskim turnieju "4NationsCup". W finale w rzutach karnych pokonali reprezentację Rumunii. - Zachowaliśmy zimna krew. To są momenty, których nie da się wytrenować tylko przeżyć - mówi szkoleniowiec naszej kadry, Piotr Przybecki. 

Za reprezentacją Polski ostatni mecz w 2018 roku. W daniach 28 – 29 grudnia odbył się turniej "4NationsCup". W Opolu w obu meczach Polaków o zwycięstwie musiały zadecydować rzuty karne. W pierwszym nasza kadra wygrała 4:3 z Japonią, a w finale turnieju z Rumunię 6:5.  - Takie końcówki meczu nas budują. Zachowaliśmy zimna krew. To są momenty, których nie da się wytrenować tylko trzeba przeżyć. Z tego względu te spotkania są bardzo cenne - mówi trener naszej kadry. 

REKLAMA

Spotkanie z Rumunią Polacy bardzo dobrze rozpoczęli w defensywie i kapitalnie między słupkami spisywał się Mateusz Kornecki, który dopiero w 10. minucie dał się pokonać rywalom i padła pierwsza bramka. - Początek był atomowy, ale musimy dołożyć jakość w ataku – zwraca uwagę Piotr Przybecki. Polacy grali falami i nie zdołali utrzymywać wypracowanej przewagi, proste błędy wykorzystali rywale doprowadzając do remisu. 

W styczniu naszą kadrę czeka kolejny towarzyski turniej w Hiszpanii, a potem dwumecz ze Szwajcarią. Będą to doskonałe okazje do budowania formy przed kolejnymi meczami eliminacyjnymi do Euro 2020. - To kolejne mecze, które dla tych chłopaków są bardzo istotne. To ważne w kontekście budowania zespołu - zaznacza szkoleniowiec "Biało - czerwonych". - W meczu z Rumunią mieliśmy dobry okres gry obronnej z dwoma kołowymi – Kamilem Syprzakiem i Maciejem Gębalą, a obok był Denis Szczęsny, Rafał Przybylski i Marek Szpera. Tam było dużo pracy i pozytywów. Jednak to nie jest wszystko, bo do tego musimy dołożyć skuteczność w ataku. 

Adam Morawski doznał kontuzji jeszcze przed rozpoczęciem turnieju w Opolu, Przemysław Krajewski i Paweł Paczkowski ze względu na urazy nie zagrali w starciu z Rumunią - Na 99 procent nie pojadą z nami do Hiszpanii i Szwajcarii. Ta trójka zostanie w domu. Zbyt duże ryzyko - mówi Piotr Przybecki. 

Czego  życzy sobie i reprezentacji Polski Piotr Przybecki - Jak najwięcej sukcesów, żebyśmy dostali się jak najszybciej na te najważniejsze turnieje, bo to jest tak naprawdę największe doświadczenie dla takiego zespołu jak my. Musimy budować się na tego typu turniejach budowali. Życzę wszystkim kibicom piłki ręcznej jak najlepszego 2019 roku.

źródło: zprp.pl