2018-12-22 11:58:00
Wojciech Staniec

EHF wraca do meczu z połowy października i karze PGE VIVE oraz Vardar. Chodzi m.in. o transparent

Mecz pomiędzy PGE VIVE a Vardarem Skopje został rozegrany 14 października. Jednak w EHF-ie o nim nie zapomnieli i w grudniu wlepili za niego kary obu klubom.

Tamto spotkanie zakończyło się wygraną PGE VIVE 31:27. Jednak podczas meczu było bardzo gorąco. Sędziowie wyrzucili na trybuny Vuko Borozana i Alexa Dujshebaeva. Po końcowym gwizdku schodzący do szatni Timur Dibirow pokazał w stronę kieleckich kibiców środkowy palec. EHF nałożyła na zawodników kary - Borozan dostał mecz zawieszenia, a Dujshebaev i Dibirow musieli zapłacić kary finansowe.

REKLAMA

Teraz EHF wróciła do tego spotkania. Na PGE VIVE nałożono trzy grzywny. 5000 euro za niesportowe zachowanie zawodników oraz osób towarzyszących, 2500 euro za brak należytego porządku i bezpieczeństwa w trakcie meczu. Dodatkowo 7500 za baner, który według federacji był agresywny i ideologiczny.

Kieleccy kibice w nim wyrażali niezadowolenie ze strony na to, że sponsorem Ligi Mistrzów została kontrowersyjna i uważana za wrogą wobec Polski firma Nord Stream. To on:

W sumie więc na kielczan nałożono karę w wysokości 15 tysięcy euro, co w przeliczeniu na polskie złote daje kwotę około 65 tysięcy!

Z kolei Vardar musi zapłacić 6000 euro za niesportowe zachowanie swoich zawodników oraz osób towarzyszących. W trakcie spotkania na boisko próbował wtargnąć ukarany wcześniej czerwoną kartką Vuko Borozan. 

Gorąco było też w drugim meczu obu ekip w Skopje. Wtedy przez cały mecz na trybunach wisiał transparent obrażający Tałanta Dujszebajewa, jednak ani organizatorzy ani przedstawiciele EHF-u nie zareagowali na to. Tamto spotkanie było rozegranie 1 grudnia, jednak wciąż nie wiadomo czy i jakie konsekwencje wyciągnie za to federacja.

Obie strony mogą odwołać się od kar w ciągu siedmiu dni.