2018-12-09 14:30:00
Wojciech Staniec

Zagłębie pokonało Azoty! Kiepska passa puławian trwa

Bardzo dobre spotkanie przeciwko Azotom zagrali zawodnicy Zagłębia. Lubinianie po pierwszej połowie prowadzili 16:15, a ostatecznie wygrali 31:28. To już piąta porażka Azotów w tym sezonie.

Azoty miały ostatnio problemy z wygrywaniem na wyjazdach i również pojedynek w Lubinie od początku nie układał się dla zawodników Bartosza Jureckiego zgodnie z planem. W ekipie "Miedziowych" bardzo aktywny na lewym skrzydle był Marcel Sroczyk, a grą na środku dobrze dowodził Jakub Moryń. Przez większość pierwszej połowy na prowadzeniu byli gospodarze. Dodatkowo w 17. minucie drugą karę dwóch minut dostał Paweł Grzelak, który jest szefem puławskiej obrony. Oznacza to, że defensor ten będzie musiał zachować ostrożność.

REKLAMA

Zagłębie prowadziła 2-3 bramkami. Pod koniec pierwszej połowy miało jednak szansę, aby odjechać na cztery trafienia. Ta sztuka się nie udała, a zamiast tego Azoty zmniejszyły straty do jednego gola. Trener Bartłomiej Jaszka mógł mieć po ostatniej akcji spore pretensje do swoich podopiecznych, bo wziął czasy, aby ustawić akcję. A jego zawodnicy nie tylko nie rzucili bramki, ale i ją stracili. Wynik 16:15 dla lubinian zwiastował jednak spore emocje po przerwie.

Dokładnie ośmiu minut drugie połowy potrzebowali "Miedziowi", aby odskoczyć na cztery bramki. Na około kwadrans przed końcem goście zmniejszyli straty do dwóch trafień. Wtedy na boisku pojawił się Bartłomiej Jaszka i to była dobra decyzja trenera... Jaszki. 

Kłopoty Zagłębia zaczęły się przy prowadzeniu pięcioma bramkami. Azoty rzuciły się do odrabiania straty i rzuciły cztery gole z rzędu! Ich przerwał dopiero Jaszka. Jednak w końcówce "Miedziowi" nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa i punkty zostały w Lubinie.

Azoty, które miały przed sezonem walczyć o drugie miejsce w tabeli przegrały piąty mecz w tym sezonie.

Zagłębie Lubin - Azoty Puławy 31:28 (16:15)