2018-12-03 09:17:00
Redakcja

Bartosz Jurecki po meczu w Płocku: W ataku pozycyjnym zachowywaliśmy się jak juniorzy

Pojedynek Orlen Wisły z Azotami zapowiadał się jako hit PGNiG Superligi. Jednak płocczanie bez większych problemów pokonali we własnej hali zespół z Puław.

Po meczu trener Azotów, nie krył rozgoryczenia porażką. - Ciężko mi zrozumieć moją drużynę, która od 40. minuty przestała walczyć. W obronie jeszcze momentami nie wyglądało to źle, ale w ataku pozycyjnym zachowywaliśmy się jak juniorzy. Wyrzucaliśmy piłki w aut, nie atakowaliśmy w ogóle na bramkę. Mając tak doświadczonych zawodników, nie można tak grać. Początek pierwszej połowy należał do bramkarzy z jednej i z drugiej strony. Dochodziliśmy do czystych pozycji, ale nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji. W obronie nie wyglądało to źle i z optymizmem wchodziliśmy w drugą część spotkania. Mimo, że na jej początku zostaliśmy dwukrotnie ukarani karą dwóch minut, udało nam się to jakoś przetrzymać i nie traciliśmy dystansu. Przewaga Wisły utrzymywała się na poziomie 2-3 bramek i w pewnym momencie jakby odebrało nam charakter i wolę walki, bo ciężko nazwać piłką ręczną to, co było w ostatnich dwudziestu minutach - powiedział Bartosz Jurecki.

REKLAMA

To był też trudny mecz dla Orlen Wisły. -  Nie było łatwo przygotować się do tego meczu, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Odbyliśmy tylko dwa treningi, a ostatnie tygodnie to tylko mecze i podróże, dlatego na pewno również zawodnicy mieli ciężko - powiedział Xavi Sabate.

- Jeśli chodzi o sam mecz, to oba zespoły zaczęły go bardzo wolno, stąd też niska liczba bramek. Przez pierwsze dwadzieścia minut prawie nie widzieliśmy ich w ogóle. Po rozmowach z naszymi zawodnikami zaczęliśmy grać szybciej, bardzo dobrze w obronie, a w bramce znakomicie spisywał się Adam Morawski. To było kluczowe. Kiedy bramkarz broni dwadzieścia piłek w meczu, niemożliwym jest go przegrać. Ogólnie przez cały sezon wyglądamy bardzo dobrze w obronie, o czym świadczy najmniejsza liczba straconych bramek w całej Lidze Mistrzów. To musi świadczyć o nas dobrze. Zawsze powtarzam, że obrona, bramka i kontry są kluczowe dla zwycięstw. Oczywiście musimy się cały czas poprawiać w ataku pozycyjnym, ale kiedy odzyskujesz piłki i wyprowadzasz kontry, to wszystko jest łatwiejsze - podsumował mecz trener Sabate.

źródło: inf. prasowa