2018-11-24 16:55:00
Wojciech Staniec

Liga Mistrzów: Mieszkow dziesięć minut przed końcem prowadził czterema bramkami. Ale z Vardarem nie wygrał

Krok od zwycięstwa nad Vardarem Skopje był Mieszkow Brześć. Jednak po słabej końcówce zremisowali z Macedończykami 31:31.

Mistrzowie Białorusi bardzo dobrze weszli w sezon, wygrali dwa pierwsze spotkania. Później jednak przydarzyła im się słaba passa - sześciu kolejnych porażek. W końcu do Brześcia przyjechał Vardar. 

REKLAMA

Pierwsza połowa była bardzo zacięta, ale udana dla Mieszkowa, który praktycznie cały czas nieznacznie prowadził i na przerwę schodził prowadząc jedną bramką. Po przerwie gospodarze zaczęli grać o wiele lepiej. 

Ich przewaga rosła z minuty na minutę. W pewnym momencie sięgnęła już pięciu bramek. Na dziesięć minut przed końcem Mieszkow wygrywał 27:22. Wtedy jednak ich gra się totalnie zacięła, a Vardar zaczął odrabiać straty. Jednak w 59. minucie na 31:29 rzucił Shkurinsky i wydawało się, że dwa punkty zostaną w Brześciu. Tak się jednak nie stało, gole rzucali Igor Karacić i Christian Dissinger i obie ekipy musiały zadowolić się jednym oczkiem.

Mieszkow Brześć - Vardar Skopje 31:31 (14:13)