2018-11-23 20:02:00
Roksana Góra

Festiwal wykluczeń w Gdańsku. Wybrzeże pokonuje Arkę w Derbach Trójmiasta

Energa Wybrzeże Gdańsk i Arka Gdynia spotkały się ze sobą w Derbach Trójmiasta. Emocje utrzymywały się przez sporą część trwania meczu, jednak gdańszczanie zdołali zbudować sobie kilkubramkową przewagę, dzięki której doprowadzili zwycięstwo do końca, pokonując Arkę 33:27.

Pierwszą bramkę w derbowym meczu zdobył obrotowy Wybrzeża - Paweł Salacz. Szybko zrewanżowali mu się Lisiewicz i Mollino, dzięki czemu gdynianie wyszli na prowadzenie. Arka prezentowała mocną defensywę, jej rywale mieli problem, by przebić się przez mur zawodników. W 9. minucie z obroną przesadził jednak Robert Kamyszek i musiał udać się na krótką przerwę. Zaraz potem silnym rzutem popisał się jeden z głównych strzelców gdańszczan, Adrian Kondratiuk. Dzięki niemu podopieczni Marcina Lijewskiego przegonili przeciwników. W bramce gospodarzy rozkręcał się Artur Chmieliński, a Piotr Papaj boleśnie karał rywali kontratakami. Wynik ciągle oscylował w okolicach remisu. Nawet jeśli któraś z ekip zbudowała sobie dwubramkową przewagę, jej radość trwała bardzo krótko. 

REKLAMA

Coraz lepiej spisywał się też Maciej Pieńczewski, który wykonał kilka ważnych parad w czerwono-białym prostokącie. Jego drużyna nie przeszkodziła jednak gdańszczanom w wyjściu na prowadzenie. Gdynianie popełniali błędy, a Wybrzeże starało się je wykorzystywać. W 23. minucie na parkiecie brakowało dwóch szczypiornistów. Wykluczeni zostali dwaj Brazylijczycy - Ramon Oliveira i Anderson Mollino. Niedługo potem na ławkę powędrował kolejny zawodnika Arki, Robert Kamyszek. Przewaga liczebna zmotywowała gospodarzy, którzy skorzystali z biernej postawy gdynian i dzięki Jackowi Sulejowi ustanowili pięciobramkowe prowadzenie. Podczas ostatnich 30 sekund pierwszej połowy podopieczni Dawida Nilssona nieco zmniejszyli straty, jednak zespoły schodziły na przerwę przy wyniku 16:12 na korzyść Energi Wybrzeże.

Po powrocie na parkiet dwie skuteczne akcje przeprowadzili gdynianie, jednak chwilę potem podobną serię zanotowali gospodarze. Przyjezdni zachowywali się bardziej energicznie i udało im się zmniejszyć straty. Nie męczyli się już tak długo w ofensywie i wykazywali większą pewność siebie. Spotkanie zaczęło toczyć się w coraz szybszym tempie, zawodnicy zdobywali bramkę za bramką. W 38. minucie Dawid Przysiek rzucił trafienie kontaktowe, bezpieczna przewaga gdańszczan okazała się niewystarczająca, a Lijewski poprosił o krótką rozmowę ze swoją ekipą. Jego rad posłuchał Kondratiuk, który w świetnym stylu dwukrotnie pokonał Macieja Pieńczewskiego. 

Gospodarze znów zaczęli dominować na boisku, a ich rywale starali się zbudować skuteczny atak. Ich próby kończyły się błędami i stratami, które napędzały gdańszczan. W ich szeregach prym wiedli Mateusz Wróbel i Wojciech Prymlewicz. Między innymi dzięki nim Arka zanotowała sporą stratę. W całej rywalizacji roiło się od dwuminutowych kar, których sędziowie zarządzili aż 13. Zwycięstwo odnieśli zawodnicy Marcina Lijewskiego, którzy pokonali gdynian 33:27.

Energa Wybrzeże Gdańsk - Arka Gdynia 33:27 (16:12)