2016-11-18 19:30:00
Wojciech Staniec

Vive Tauron kończy wyjazdowy maraton wygraną. Ambitna postawa MMTS-u

Po ciekawym i w miarę wyrównanym meczu zawodnicy Vive Tauronu wygrali na wyjeździe z MMTS-em 27:32, do przerwy kielczanie prowadzili tylko jedną bramką. To druga porażka kwidzynian w tym sezonie, z kolei kielczanie nadal są niepokonani. 

Lista nieobecności w kieleckim zespole była długa. Zabrakło nieobecnych od dłuższego czasu Michała Jureckiego, Piotra Chrapkowskiego, Patryka Walczaka. Nie mógł zagrać także Tobias Reichmann. Niemiec nabawił się urazu stawu skokowego podczas wyjazdowego meczu z Ppd Zagrzeb, dopiero po badaniach będzie wiadomo jak długo poważna jest to kontuzja.

MMTS ostatni mecz rozegrał dziesięć dni temu, a zawodnicy Vive Tauronu przez ten czas wychodzili na parkiet dwa razy i zanotowali przez ten czas dwa ciężkie wyjazdy do Skopje i Varażdinu. Jednak w pierwszych minutach nie było widać, że to kielczanie są zmęczeni, a kwidzynianie wypoczęci, bo już po 8. minutach Vive prowadziło 7:2. Jednak kolejne akcje pokazały, że dobre wyniki podopiecznych Patryka Rombela w tym sezonie nie są przypadkowe, bo dość szybko zmniejszyli oni straty do dwóch bramek.

Tuż przed przerwą gospodarze dostali rzut karny i do remisu po 17 doprowadził Mateusz Seroka. Vive Tauron miało jeszcze czternaście sekund, a o czas poprosił Talant Dujszebajew. Bramkę rzucił Mariusz Jurkiewicz i kielczanie po pierwszej połowie prowadzili 18:17.

Po przerwie na bohatera meczu zaczął wystarać Krzysztof Szczecina. Grający w MMTS-ie wychowanek Vive spisywał się kapitalnie i bronił nawet w sytuacjach sam na sam. Gospodarze walczyli z całych sił i na kwadrans przed końcem przegrywali tylko jedną bramką. W końcówce dało o sobie znać doświadczenie kielczan, dodatkowo MMTS musiał grać w pewnym momencie bez dwóch zawodników. Vive Tauron ostatecznie wygrało 32:27.

MMTS Kwidzyn - Vive Tauron Kielce 27:32 (17:18)