2018-11-15 21:37:00
Ewa Basak

Męczarnie Orlen Wisły w Szwajcarii! Ale jest bardzo ważne zwycięstwo płocczan

W 8. kolejce płocczanie zmierzyli się na wyjeździe z Wacker Thun. Drużyna z Szwajcarii potwierdziła, że na własnym parkiecie jest groźna i postawiła się wicemistrzom Polski. Orlen Wisła po męczarniach wywalczyła bardzo ważne punkty i zwyciężyła 25:23. 

Orlen Wisła przyjechała do Szwajcarii jako lider grupy D. Wacker Thun w tym sezonie jeszcze nie wygrał ani jednego spotkania. Pierwszy mecz pomiędzy tymi zespołami zakończył się wynikiem 34:24 na korzyść wicemistrzów Polski.  

REKLAMA

"Nafciarze" rozpoczęli mecz od udanego ataku, który skończył Renato Sulić.  Gospodarze popełnili błąd w pierwszej akcji i Orlen Wisła wykorzystała szansę na podwyższenie wyniku na 2:0. Od samego początku bardzo mocną obronę postawili płocczanie, a bramce polskiej drużyny bronił Adam Morawski. 

Po zablokowaniu rzutu kontrę wykorzystał Michał Daszek i podwyższył prowadzenie swojego zespołu na 5:2. Wtedy dwa oczka z rzędu zdobyli gospodarze i Wacker Thun złapało już trafienie kontaktowe. "Nafciarze" szybko chcieli zdobyć kolejne bramki i wkradła się nerwowość w ataku pozycyjnym, co skutkowało nieprecyzyjnymi rzutami. Zaś gospodarze rozkręcali się na parkiecie z każdą minutą i stawali trudne warunki na parkiecie. Wróciły błędy Orlen Wisły z poprzednich spotkań...

W 11. minucie po udanej interwencji Marca Winklera i Simon Huwyler wyrównał wynik meczu 6:6. Po chwili znów Orlen Wisła popełniła błąd, ale także mistrzowie Szwajcarii pomylili się. Słabszy fragment gry zanotowali płocczanie, a przeciwnicy coraz pewniej czuli się na parkiecie. Po kwadransie gry Orlen Wisła uspokoiła swoją grę i znów po bramce Dan-Emil Racotea zbudowała dwa oczka przewagi. Nie trwało to jednak długo. W bramce gospodarzy kolejnymi obronami pospisywał się Marc Winkler. Orlen Wisła męczyła się, a zmotywowani rywale postawili się i nie odpuszczali. Ostatecznie po pierwszej połowie ekipa z Płocka wygrywała tylko jedną bramką. 

Po zmianie stron starcie cały czas było zacięte. Wacker Thun nie dawało za wygraną i Orlen Wiśle nie mogła wyjść na prowadzenie. Stało się wręcz przeciwnie, bo w 41. minucie po rzucie karnym gospodarze zbudowali dwa trafienia przewagi 18:16. Na taki wynik o chwilę przerwy poprosił Xavier Sabate. Fatalnie radzili sobie w ataku wicemistrzowie Polski, którzy mieli spore problemy z przebiciem się przez obronę ekipy z Szwajcarii. 

W 45. minucie Ziga Mlakar doprowadził do remisu (18:18). Gra kompletnie nie układała się Orlen Wiśle i zawodnicy grali na zasadzie "cios za cios". W 58. minucie Renato Sulić otrzymał czerwoną kartę z powodu gradacji kar. Piłkę przechwycili "Nafciarze" a do siatki gospodarzy trafił Ziga Mlakar na 24:22, a w kolejnej akcji Adam Borbely nie dał się pokonać. W drugije połowie reprezentant Węgier bardzo dobrze spisywał się między słupkami Orlen Wisły i notował interwencje w kluczowych momentach. 

Nerwów nie brakowało do samego końca, ale Wacker Thun nie odrobiło już starty i ze zwycięstwa po wyrównanym i trudnym meczu mogła cieszyć się Orlen Wisła Płock. Dzięki wygranej "Nafciarze" utrzymali pierwsze miejsce w grupie D.  

Wacker ThunOrlen Wisła Płock 23:25 (13:14)

Wakcer Thun: Wick, Winkler - Caspar, Felder 3, Friedli, Giovanelli 1, Guginet 2, Holm 3,  Simon Huwyler 1, Stefan Huwyler, Lanz, Suter 6, Wyttenbach 7

Orlen Wisła Płock: Borbely, Morawski – Daszek 5, de Toledo, Góralski, Krajewski 2, Mihić 1, Mlakar 4, Moya, Obradović 1, Piechowski, Racotea 3, Sulić 4, Tarabochia 1, Żabić 2, Zdrahala 2