2018-11-10 19:37:00
Wojciech Staniec

Chrobry świetnie zaczął mecz z NMC Górnikiem. Ale punkty jadą do Zabrza

Druga połowa zdecydowała o tym, że NMC Górnik Zabrze wygrał na wyjeździe z Chrobrym Głogów 26:22. Po pierwszej połowie był remis 9:9.

To był zdecydowanie najciekawszy sobotni mecz PGNiG Superligi. Nie może to jednak dziwić, bo Chrobry, który przed własną publicznością jest zawsze groźny mierzył się z bardzo dobrze grającym w tym sezonie NMC Górnikiem Zabrze.

REKLAMA

Pierwszą bramkę w meczu zdobył Damian Pawelec z zabrzańskiego zespołu. Jednak kolejne minuty należały do gospodarzy. Trafiali Kamil Sadowski i Michał Bartczak. Zespół trenera Jarosława Cieślikowskiego grał dobrze i był na prowadzeniu. Kibice nie oglądali zbyt wielu bramek, ale większość z nich zdobywali głogowianie, którzy w 19. minucie po bramce Damiana Krzysztofika prowadzili już 9:4. 

Chrobry mógł być zadowolony ze swojej gry, ale wtedy nagle stało się coś niewyjaśnionego. Od tego momentu do końca tej części meczu zabrzanie rzucili pięć bramek, a nie stracili żadnej i pierwsza połowa zakończyła się remisem 9:9. Po wznowieniu gry NMC Górnik rzucił jeszcze trzy bramki. Tak więc między 20. w 36. minutą przyjezdni rzucili osiem goli nie tracąc żadnej.

Fatalną serię Chrobrego przełamał dopiero Rafał Biegaj. Głogowianie jednak nie byli już w stanie się podnieść po ponad kwadransie bez trafienia i ostatecznie przegrał różnicą czterech goli.

Chrobry Głogów - NMC Górnik Zabrze 22:26 (9:9)

fot. Krzysztof Betnerowicz