2018-11-10 06:37:00
Ewa Basak

Na drodze PGE VIVE Kielce starzy znajomi! Po kolejne punty w Lidze Mistrzów kielczanie jadą do Brześcia

W 7. serii Ligi Mistrzów PGE VIVE zmierzy się na wyjeździe z Mieszkowem Brześć. To będzie ważny mecz dla kielczan w kontekście układu tabeli. Czy mistrzowie Polski po porażce z FC Barceloną- wrócą na zwycięskie drogi? Czy może to Mieszkow zaskoczy rywali? 

PGE VIVE po trudnym pojedynku z FC Barceloną i wysokim zwycięstwie nad Azotami Puławy jada do Brześcia powalczyć o kolejne punkty w Lidze Mistrzów. W poprzedniej serii europejskich rozgrywek kielczanie ponieśli porażkę w Hiszpanii 27:31, co było ich drugą porażkę w tym sezonie, a dla rywali była to piąta wygrana. Teraz mistrzów Polski czeka starcie z Mieszkowem. 

REKLAMA

Chociaż drużyna z Białorusi ma swoim koncie ma tylko dwa zwycięstwa od startu nowego sezonu sezonu Ligi Mistrzów, to jest wymagającym rywalem i będzie to trudne spotkanie. Pierwszy mecz wygrali z 32:30 i Montpellier HB 26:23 i od drugiej kolejki rozgrywek podopieczni Manolo Cadenasa notują porażki. Czy gospodarzom sobotniego meczu uda się przerwać passę porażek? Czy może jednak to PGE VIVE będzie mogło cieszyć ze zwycięstwa? 

- Mieszkow jest niebezpieczną drużyną, grają u siebie więc mają na pewno dodatkowy plus. Ale każdy zespół, która gra we własnej hali ma ten plus tylko że oni do mocy, którą mają na co dzień, dodają jeszcze swobodę  - mówi Mariusz Jurkiewcz. 

Jakie zmiany w składzie zaszły latem w drużynie Mieszkowa? Drużynę opuścili: Aleh Astrashapkin (Csurgói KK), Dzmitry Nikulenkau (SKA Minsk), Rastko Stojkovich (Maccabi Srugo Rishon Lezion), Rade Mijatovic (Ferencvarosi), Konstantn Igropulo, Rajko Prodanovic, Ljubo Vukic. A przyszli:  Aliaksandr Bachko (Cocks), Darko Djukic (PGE VIVE Kielce), Sandro Obranovic (Chambery Savoie), Sime Ivic (Orlen Wisła Płock). Zmianę dokonano także na stanowisku trenera. Od tego sezonu rolę tę pełni Manolo Cadenas. 

W Brześciu będziemy mogli oglądać dwóch dobrze znanych polskim kibicom zawodników, a są nimi Sime Ivić i Darko Djukić. Chorwat jeszcze w poprzednim sezonie występował w Orlen Wile, teraz stanie znów po przeciwnej stronie parkietu, ale już w innych barwach. Czy z Mieszkowem uda się pokonać PGE VIVE? Kolejnym płockim wątkiem jest fakt, iż od bieżącego sezonu drużynę prowadzi Manolo Cadenas, który podczas trenerskiej prowadził był szkoleniowcem "Nafciarzy". Z mistrzami Polski po minionym sezonie rozstał się Drako Djukić. To na pewno będzie dla niego wyjątkowy mecz, ale sentymentów nie zobaczymy. 

"Żółto-biało-niebiescy" na Białoruś udadzą w osłabionym składzie. Zabraknie kapitana drużyny, Michał Jureckiego, który nie wystąpił już w meczu przeciwko FC Barcelonie, ale nie jest jeszcze gotowy do gry w sobotę. Więcej o kontuzji piszemy tutaj, PGE VIVE nadal będzie musiało poradzić bez Bartłomieja Bisa i Uladzislau Kulesha. W sobotnim pojedynku nie będzie mógł zagrać także Krzysztof Lijewski.  

Dla kielczan to ważny mecz w kontekście układu tabeli, ponieważ aktualnie mistrzowie Polski tracą dwa punkty do zajmujących kolejno pierwsze i drugie miejsce - FC Barcelony i Vardaru, a z Veszprem dzieli ich taka sama różnica punktowa czyli także dwa oczka. W grupie jest spory ścisk, ale nadal PGE VIVE walczy o pozycję lidera. 

Starcie Mieszkow Brześć – PGE VIVE Kielce rozpocznie się w sobotę, 10 listopada o godzinie 15.