2018-10-24 09:48:00
Wojciech Staniec

Udany transfer Patryka Walczaka. W TuS N-Lübbecke gra coraz więcej

Za Patrykiem Walczakiem pierwsze miesiące w nowym klubie. Latem zamienił on francuskie Massy Essonne Handball na niemieckie TuS N-Lübbecke. 

- Jestem bardzo zadowolony. Czuję się bardzo dobrze, udanie wszedłem w zespół. Na początku miałem niewiele minut na boisku, ale teraz to urosło. Na chwilę obecną gra mi się bardzo dobrze. Cieszę się również, że już rodzina jest ze mną na miejscu, bo urodziła mi się córeczka. Wszystko jest w jak najlepszym porządku - mówi Patryk Walczak.

REKLAMA

Co ciekawe, we Francji grał i mieszkał pod stolicą tego kraju, czyli Paryża. Teraz Walczak mieszka w Lübbecke, czyli mieście, które liczy ledwie 25 tysięcy osób. Tak więc zamienił ogromną metropolię na spokojnie miejsce.

- To się zgadza. Jeżeli chodzi o życie to różnica jest diametralna. Jednak nie patrzę na tę sytuację negatywnie. Wręcz przeciwnie, bardzo fajnie jest spędzać czas z rodziną na spacerach, jest dużo miejsca do chodzenia. Nie jestem też typem człowieka, który kocha mieszkać w centrum miasta i żyć w tego typu miejscach - przyznaje obrotowy.

Walczak ma jednak pecha, ponieważ jego nowy klub pod koniec ubiegłego sezonu pechowo spadł z Bundesligi i obecnie występuje na jej zapleczu.

- Na chwilę obecną celem jest powrót do pierwszej Bundesligi. Na początku mieliśmy falstart, ale udało nam się wyprostować tę sytuację. Na chwilę obecną zarówno trener, zarząd, jak i my sami zawodnicy jesteśmy zadowoleni. Wcześniej byliśmy bardzo niepociszeni z tego jak to wyglądało na początku sezonu. Mam nadzieję, że passę kilku zwycięstw, które teraz odnieśliśmy da nam troszeczkę wiary i będzie nam się łatwiej grał - mówi z nadzieją.

W TuS N-Lübbecke Walczak nie jest jedynym Polakiem, w tym klubie gra też Łukasz Gierak. -  Jestem bardzo mu wdzięczny za sporą pomoc, zarówno sportową jak i poza. Pomógł mi w wielu sprawach organizacyjnych. Z Łukaszem jesteśmy w stanie się dobrze komunikować na boisku, gdy możemy pogadać po polsku i inni zawodnicy nie rozumieją co chcemy zagrać - nie ukrywa obrotowy reprezentacji Polski.