2016-11-11 10:54:00
Wojciech Staniec

Przed Vive istny maraton. 8 dni poza Kielcami

Bardzo trudny okres czeka zespół Vive Tauronu Kielce. "Żółto-biało-niebiescy" przed ponad tydzień nie będą wracali do domów, a w tym czasie zagrają trzy mecze, dwa w Lidze Mistrzów i jeden w PGNiG Superlidze.

- Czeka nas bardzo ciężkich osiem, dziewięć dni - nie ma wątpliwości trener Tałant Dujszebajew.

Vive Tauron z Kielc wyruszyło już w czwartek, gdy po treningu wyjechało do Warszawy. Stamtąd mistrzowie Polski przez Wiedeń polecą do Skopje, gdzie w sobotę 12 listopada zagrają z Vardarem. W poniedziałek polecą do Zagrzebia, a we wtorek przejadą do Varażdinu, gdzie w środę zaplanowany jest mecz z PPD. 

- Te mecze na Bałkanach do najłatwiejszych na pewno nie będą należeć, fajnie byłoby zdobyć tam punkty i fajnie byłoby pozostać po tych meczach liderem grupy - uważa rozgrywający Vive Tauronu, Krzysztof Lijewski.

Po meczu w Varażdinie pojadą do stolicy Słowenii Lublany, skąd w czwartek polecą do Warszawy. Ze stolic Polski pojadą autokarem do Kwidzyna, gdzie w piątek zagrają z MMTS-em. Po tym spotkaniu "żółto-biało-niebiescy" wrócą do Kielc, a więc w domach będą w nocy z piątku na sobotę.

Jak podaje oficjalna strona kieleckiego klubu przez ten czas kieleccy zawodnicy pokonają w sumie cztery tysiące kilometrów. W podróż z drużyną nie ruszyli kontuzjowani Michał Jurecki, Piotr Chrapkowski i Patryk Walczak.