2018-09-22 19:30:00
Wojciech Staniec

Co za pogoń mistrzów Polski! Po niesamowitej końcówce PGE VIVE pokonuje "Lwy"

Niesamowitą, fantastyczną końcówkę spotkania z Rhein-Neckar Loewen zanotowało PGE VIVE! Kielczanie pokonali we własnej hali wicemistrzów Niemiec i odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie Ligi Mistrzów.

Długo musieli czekać kibice z Kielc na kolejny mecz swojej drużyny w Lidze Mistrzów. W poprzednim sezonie PGE VIVE zakończyło rozgrywki dotkliwą porażką z mistrzem Francji - PSG. Teraz do Hali Legionów przyjechał wicemistrz Niemiec - Rhein-Neckar Loewen. W zespole gospodarzy przed szansą debiutu stanął Luka Cindrić. Chorwat ostatnio leczył uraz, ale teraz jest już zdrowy i gotowy do gry.

REKLAMA


I właśnie mecz z PSG mógł się przypomnieć kibicom, którzy przyszli do Hali Legionów. Kielczanie słabo weszli w to spotkanie, w 9. minucie przegrywali już 2:7, a w tym czasie zmarnowali dwa rzuty karne. Na tym podobieństwa się skończyły. Tym razem PGE VIVE rzuciło się do szalonej pogoni. Dobrze zaczęła wyglądać gra w obronie, a kilka rzutów Niemców obronił Vladimir Cupara. Efekt? W 20. minucie do remisu 12:12 doprowadził Arkadiusz Moryto. 

Później kielczanie mieli kilka okazji, aby w końcu wyjść na pierwsze w tym meczu prowadzenie. Udało się to zrobić dopiero w 27. minucie, gdy Daniel Dujshebaev rzucił na 15:14. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się remisem 17:17.

Dla odmiany PGE VIVE w drugą odsłonę weszło kapitalnie! Kielczanie rzucili trzy bramki z rzędu, a świetnie w bramce grał Cupara (obronił m.in. karnego). Jednak już w 39. minucie był remis 21:21. Przez kilka kolejnych akcji spotkanie było wyrównane, ale później "Lwy" odskoczyły na dwie bramki. 

W 51. minucie ciągle o dwie bramki więcej mieli wicemistrzowie Niemiec, ale wtedy przez prawie 60 sekund grali oni w podwójnej przewadze. Na indywidualną akcję zdecydował się Michał Jurecki, ale jego rzut okazał się nieskuteczny. Goście zagrali skuteczniej w ataku i odskoczyli na trzy bramki. O czas w tej sytuacji poprosił Tałant Dujszebajew. 

To była dobra decyzja, bo kielczanie w ciągu kilkunastu sekund odrobili straty i doprowadzili do remisu, a chwilę później wyszli na prowadzenie! Po czterech straconych bramkach z rzędu o czas poprosił Nikolaj Jacobsen. Mistrzowie Polski poszli za ciosem i nie dali sobie odebrać zwycięstwa!

PGE VIVE Kielce - Rhein-Neckar Löwen 35:32 (17:17)

PGE VIVE Kielce: Ivić, Cupara - Jurecki 3, A. Dujshebaev 5, Aguinagalde 4, Jachlewski 3, Janc 3, Lijewski 4, Moryto 1, Cindrić 5, Fernandez Perez 2, D. Dujshebaev 2, Karalek 3.

Rhein-Neckar: Appelgren, Palicka - Schmid 9, Lipovina, Sigurdsson 5, Radivojević 1, Tollbring 1, Abutović, Mensah-Larsen 2, Fath, Groetzki 1, Taleski, Guardiola 2, Petersson 7, Nielsen 3, Kohlbacher 1.