2018-09-16 20:35:00
Ewa Basak

Orlen Wisła lepsza od mistrzów Szwajcarii! Zwycięstwo płocczan na inaugurację Ligi Mistrzów

"Nafciarze" w pierwszym meczu nowego sezonu Ligi Mistrzów zmierzyli się z Wacker Thun. Tylko w pierwszych minutach mogliśmy oglądać wyrównane spotkanie. Orlen Wisła konsekwentnie budowała swoją przewagę i odniosła pewne zwycięstwo. 

Wynik meczu w Płocku otworzył Ron Delhees, ale szybko trafieniem odpowiedzieli także płocczanie. Pierwszą bramkę dla Orlen Wisły w nowym sezonie Ligi Mistrzów zdobył Dan-Emil Racotea. A po chwili Michał Daszek wyrównał wynik na 2:2. Chociaż wicemistrzowie Polski byli stawiani w roli faworyta, to na początku spotkania nie było tego widać. 

REKLAMA

Dopiero w 5. minucie meczu skrzydłowy gospodarzy - Michał Daszek po wykorzystanym rzucie karnym dał jednobramkowe prowadzenie swojej drużynie. Dobre interwencje notował Adam Borbely, których niestety nie wykorzystywali koledzy. Pojedynek nie był rozgrywany w szybkim tempie, a kibice zgromadzeni w hali musieli czekać na mocny zryw Orlen Wisły, jednak najpierw po obu stronach parkietu mogli oglądać serię błędów. 

Po kwadransie gry "Nafciarze" dzięki trafieniu Przemysława Krajewskiego zbudowali dwie bramki przewagi (9:7). Od 18. minuty w końcu zaczęła dobrze funkcjonować defensywa płocczan. Efekt? Trzy bramki z rzędu rzucili gospodarze i wygrywali 12:8. Coraz większe problemy mieli mistrzowie Szwajcarii z pokonaniem Adama Borbelya. Pięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy Orlen Wisła prowadziła 15:9 i o czas poprosił trener przyjezdnych, Martin Rubin. Ostatecznie wicemistrzowie Polski do szatni schodzili z przewagą pięciu oczek. 

Po zmianie stron płocczanie  grali już "swoje" - w 34.  wygrywali 21:14. Wacker Thun walczył i próbował odrabiać stratę, ale nie mógł przebić się przez mur Orlen Wisły, a kiedy już im to się udawało na skuteczny rzut nie pozwalał bramkarz płocczan. Kilka dobrych obron notował także goalkeeper przyjezdnych - Flavio Wick, co dało impuls Szwajcarom. Kilka prostych błędów wicemistrzów Polski spowodowało zbliżenie gości na cztery bramki. Na co natychmiast zareagował szkoleniowiec gospodarzy Xavi Sabate, prosząc o chwilę przerwy. 

Mistrzowie Szwajcarii nie byli w stanie już odwrócić losów starcia i musieli uznać wyższość wicemistrzów Polski, którzy kontrolowali przebieg meczu do samego końca. Skutecznością na parkiecie imponował Ziga Mlakar, który dołączył do zespołu "Nafciarzy" w tym sezonie. Po sześćdziesięciu minutach gry Orlen Wisła mogła cieszyć się z udanego rozpoczęcia nowego sezonu Ligi Mistrzów i zdobycia kompletu punktów. 

Orlen Wisła PłockWacker Thun 34:24 (18:13)

Orlen Wisła Płock: Wichary, Morawski, Borbely – Daszek 4, Krajewski 5, Racotea 4, Moya Florido 3, Obradović, Piechowski, Tarabochia 5, Żabić 4, Mihić, de Toledo 1, Sulić 1, Mlakar 8, Zdrahala 2

Wacker Thun: Arnosti, Wick - Linder, Fleder, Dahler 1, Suter 3, Giovanelli, Lanz 4, Friedli, Simon Huwyler 2, Guignet, Stefan Huwyler 1, Wyttenbach 1, Delhees 7, Holm 4, Krainer 1