2018-09-16 09:08:00
Redakcja

Co po meczu swoim zawodnikom powiedział trener Dujszebajew?

- Mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej. Musimy odpocząć, w niedzielę wracamy do domu, w poniedziałek trenujemy i od razu wyjeżdżamy do Lubina, a we wtorek gramy z Zagłębiem. To właśnie o odpoczynku i jak najlepszym przygotowaniu się do kolejnego spotkania powinniśmy teraz myśleć - nie ukrywa trener PGE VIVE, Tałant Dujszebajew.

Kielczanie w sobotę zagrali w dwunastoosobowym składzie, ale walczyli dzielnie w starciu z grającym w najsilniejszym składzie Telekomem Veszprem. Jedynym problemem była skuteczność. - Kto był najlepszym zawodnikiem Veszprem? Oczywiście Arpad Sterbik! Arpad zrobił różnicę. W pierwszej połowie bardzo dobrze bronił, w drugiej z siedem czy osiem razy nie wykorzystaliśmy stuprocentowych sytuacji. Ale powiedziałem chłopakom po meczu, w szatni, że jestem z nich dumny, z ich walki przez sześćdziesiąt minut przeciwko takiej klasy zespołowi - przyznał trener Dujszebajew.

REKLAMA


Na problemy ze skutecznością uwagę zwrócił też Krzysztof Lijewski. - O wyniku zadecydowała skuteczność rzutów sam na sam. To nie były rzuty oddawane z daleka, na jakimś bloku, czasie czy nawet kontakcie. To były sytuacje sam na sam – przegrywaliśmy pojedynki z Arpadem Sterbikiem i trzeba powiedzieć, że nie przegraliśmy z Veszprem, tylko właśnie z bramkarzem przeciwnika - powiedział rozgrywający.

- W szatni po spotkaniu było bardzo dobrze, trener był dumny z naszej postawy, widział, że jesteśmy bardzo zmęczeni, styrani – mówiąc kolokwialnie, każdy na parkiecie zostawił serducho. Talant pogratulował szczerze każdemu z nas. Mam nadzieję, że w meczu z Lwami nasza skuteczność będzie lepsza - nie krył Lijewski.

źródło: kielcehandball.pl

Polub nas na Facebooku i bądź na bierząco!