2018-09-14 14:52:00
Wojciech Staniec

Servaas: Mamy młody zespół, który będzie głodny

Odmienione PGE VIVE rozpocznie w sobotę rywalizację w Lidze Mistrzów. Kielczanie na początku sezonu zmagają się z licznymi kontuzjami.

- Zawsze, kiedy są takie sytuacje, a wszyscy się trzymają razem, to to cementuje. Patrzymy bardzo pozytywnie na naszą drużynę, myślę, że może ona grać o najwyższe laury. Jeżeli wszystko uda się dobrze poukładać, to Final Four jest bardzo realne - nie ukrywa prezes kieleckiego klubu, Bertus Servaas.

REKLAMA

Ostatnie tygodnie są dla PGE VIVE pechowe, ponieważ część zawodników doznało kontuzji. Kielczanie ligowe mecze grali w 10-12 zawodników. - Zawsze mówię, że lepiej mieć kontuzję na początku, niż na końcu sezonu. Nie możemy się załamać. Jedziemy do Veszprem i chcemy tam walczyć o jak najlepszy wynik. Nie położymy się i nie będziemy czekali na jak najmniejszy wymiar kary. Będziemy walczyć o punkty - zapowiada sternik VIVE.

W meczach sparingowych gra PGE VIVE wyglądała bardzo dobrze. Szczególnie wyróżniali się dwaj rozgrywający Luka Cindrić i Alex Dujshebaev. - Tak, ale to nie są tylko dwaj zawodnicy. Jest też Karalek, Fernandez, Moryto, Cupara w bramce. Wszystkie nasze zakupy wyglądają na razie dobrze. Ale to też trochę trwa. Fernandezowi jest łatwiej, bo zna hiszpański system, a Karalek nie i ma trudniej. Luka z kolei współpracował z byłym asystentem Talanta. Jedni potrzebują trochę więcej czasu, a inni mniej. Mamy jednak młody zespół, który będzie głodny. To jest normalne. Nie powiem nic złego przeciwko naszym starszym zawodnikom, ale zawsze tak jest, że jak już wygrałeś wszystko, to jest inaczej niż na starcie kariery - nie ukrywa Servaas.

Jak zwykle kielczanie mierzą w Final4. Kto jeszcze może według Servaasa zagrać w Kolonii? - Według wielu opinii jesteśmy faworytami do Final4 - o ile dobrze scementujemy zespół. Myślę, że automatycznie jednym z faworytów jest PSG. Nie wiem jak będzie sobie radziło Montpellier bez Fabregasa. Flensburg i Barcelona zawsze są groźne. Podobnie Rhein-Neckar Loewen jeżeli podejdą do Ligi Mistrzów na sto procent - uważa.

Jak zwykle ważnym czynnikiem będzie miejsce, które PGE VIVE zajmie po fazie grupowej. - Kiedy patrzymy na jakość naszej drużyny, to możemy być na pierwszych trzech miejscach. I na to stawiamy. Jak wyjdzie w praktyce, to zobaczymy - przyznaje Servaas.