2018-08-31 09:00:00
Roksana Góra

Konferencja NMC Górnika, czyli o celach na sezon, meczu z Arką i... Luce Cindriciu

Sezon dla NMC Górnika Zabrze zaczyna się dopiero w niedzielę. Cele na nową edycję PGNiG Superligi są jednak znane już od dawna. Podczas konferencji trener Rastislav Trtik, prezes klubu, a także Bartłomiej Tomczak tylko je potwierdzili. Szkoleniowiec Górnika skomentował też jeden z transferów ekipy mistrza Polski: "Cindrić jest dwa razy lepszy od Zormana i Bombaca". 

Plany Górnika są znane. Podrażniona nieudaną końcówką ostatniego sezonu drużyna chce w końcu znaleźć się w najlepszej czwórce ligi: "Cel na ten sezon jest możliwy do zrealizowania. Nasz zespół stać na półfinał, a w każdym z nas po ostatnim sezonie jest zadra. Dlatego ze zdwojoną siłą przystąpiliśmy do przygotowań. Może pomoże nam też los, bo ostatnio kontuzje przeszkodziły nam pod koniec rozgrywek, więc może teraz już wyczerpaliśmy limit pecha" - powiedział kapitan zabrzan, Bartłomiej Tomczak.

REKLAMA

NMC Górnik faktycznie może mówić o sporym pechu, który dopadł go już przed startem rozgrywek. Ławka kontuzjowanych zawodników jest bowiem pokaźna. Wśród graczy, którzy nie rozpoczną sezonu z powodów zdrowotnych, są między innymi Hubert Kornecki i Szymon Sićko.

Przedstawiciele ekipy ze Śląska nie zdradzili zbyt wiele na temat stylu gry, jakim będą starali się pokonać przeciwników: "Po doświadczeniach w polskiej lidze musiałem zmienić podejście do systemu. Nie chcę krytykować sędziów, ale 4-2 będzie dla nas teraz tylko jednym z wariantów. A to dlatego, że to system obronny, który wymaga uwagi sędziów. A sędziowie-amatorzy, którzy mogli nie wyspać się, mieć problemy w pracy, nie nadążają za grą - obserwują odcinek pierwszej linii, a nie sześciu czy dziesięciu, a nawet piętnastu. Stąd też ich błędy, dziwne gwizdki. Wykorzystujemy wszystkie metody, na które pozwalają nam reguły" - stwierdził Rastislav Trtik. 

Można spodziewać się jednak, że zabrzanie znów wprowadzą do polskiej ligi pewien element zaskoczenia: "Mamy sporo niespodzianek dla rywali. Szlifujemy je, część z nich pokazaliśmy w Kaliszu. Wszystkie są nowe w polskiej lidze, ale wymagają sporej pracy, żeby się ich nauczyć i wprowadzić do gry" - dodał Tomczak.

Najbliższa okazja do sprawdzenia efektów pracy wykonanej przez "Trójkolorowych" nadarzy się już w niedzielę, kiedy to podopieczni Trtika zmierzą się z Arką Gdynia: "Gdynia jest na pewno teraz lepszym zespołem. Ma nowych, dynamicznych zawodników, gra zapewne nieco inaczej. Nie chcę deklarować, że jesteśmy faworytami, wynik jest otwarty. To pierwszy mecz z nieznaną dla nas drużyną" - powiedział szkoleniowiec. 

Na konferencji padło też nazwisko, które ostatnio często przewija się w środowisku piłki ręcznej: "Jest jedna osoba, która zrobi dużą różnicę. Jeśli będzie zdrowy, to wpłynie na całą ligę. Nazywa się Luka Cindrić. Myślę, że Vive nie będzie miało problemu w Polsce, ale też dzięki niemu namieszają w Europie - stwierdził kapitan.

 – Cindrić jest dwa razy lepszy od Zormana i Bombaca - dodał krótko Trtik. 

źródło: handballzabrze.pl