2018-07-04 14:53:00
Redakcja

Servaas: Kiedy miasto nie będzie w stanie nam pomóc, to będziemy zmuszeni do obcięcia kosztów. Będzie to związane z rozstaniem z kilkoma zawodnikami

VIVE zwróciło się do miasta z prośbą o przekazaniu 4,5 miliona złotych. Takiej kwoty brakuje kieleckiemu klubowi, aby spłacić zobowiązania za ubiegłe rozgrywki i dopiąć budżet na nowy sezon.

Od pewnego czasu mistrzowie Polski zmagają się z pewnymi problemami finansowymi. - Wolałbym nie mówić tutaj, z czego to wynika. Te pieniądze są potrzebne do uregulowania zaległości. Pozwolą również zamknąć budżet na sezon 2018/2019 - mówi w rozmowie z Radiem eM Kielce, Bertus Servaas.

REKLAMA

- Przy rozmowach musimy mieć wzajemny szacunek. Oczywiście rozumiem, że w budżecie miasta znajduje się wiele innych, ważnych rzeczy. Każdy myśli, że jego temat jest najważniejszy. Ja sprawy nie chcę stawiać na ostrzu noża. Nie chcę straszyć prezydenta czy radnych, bo to ja odpowiadam za klub. Teraz stawiam otwarte pytanie, czym ten klub jest dla miasta? Moim zdaniem dumą jest mieć takiego przedstawiciela w Europie. Jeśli miasto uważa podobnie i zdecyduje się na wsparcie, będę szczęśliwy. Jeśli nie, będę musiał to zaakceptować. Wtedy podejmiemy decyzję o konkretnych ruchach - nie ukrywa prezes kieleckiego klubu.

Co jeśli miasto nie przekaże 4,5 miliona złotych? - Kiedy miasto nie będzie w stanie nam pomóc, to my będziemy zmuszeni do obcięcia kosztów, to będzie związane z rozstaniem z kilkoma zawodnikami. Tak naprawdę klub trzeba będzie budować na nowo. To nie jest proste - przyznaje Servaas.

Najbliższa rada miasta Kielce jest 26 lipca. Wtedy jednak Servaas nie będzie mógł spotkać z radnymi. Innym wyjściem jest nadzwyczajna sesja rady miasta. - W dyskusji na temat klubu bardzo chciałbym uczestniczyć. Dla mnie najlepsza byłaby nadzwyczajna sesja, która w całości byłaby poświęcona VIVE - wyjaśnia Servaas, który powiedział także, że chciałby poznać decyzję radnych jak najszybciej.

źródło: Radio eM Kielce