2018-06-05 11:58:00
Redakcja

Decyzja w sprawie składu szkoleniowego Orlen Wisły wkrótce. Prezes płockiego klubu nie wyklucza transferów

Zawodnicy Orlen Wisły zakończyli już sezon 2017/2018. To jednak nie oznacza, że władze klubu będą miały także wakacje. Przed nimi bardzo poważna decyzja.

W trakcie sezonu duet trenerski Krzysztof Kisiel - Artur Góral zastąpił Piotra Przybeckiego. Wciąż nie wiadomo, czy obaj szkoleniowcy nadal bedą prowadzić Orlen Wisłę, czy może zatrudniony zostanie ktoś nowy.

REKLAMA

- Decyzja, kto poprowadzi ORLEN Wisłę w nowym sezonie jeszcze nie zapadła, ale z oczywistych względów zależy mi, aby ten temat zamknąć jak najszybciej - przyznaje prezes SPR Wisły, Adam Wiśniewski.

Wiadomo już, że latem do Płocka trafią Żiga Mlakar, Renato Sulić, Mateusz Góralski oraz Ondrej Zdrahala. To może nie być jednak koniec transferów. - Kiedy mówiłem kilka miesięcy temu, że kadrę na sezon 2018/2019 mamy już zamkniętą wychodziłem z założenia, że okres przygotowawczy rozpoczniemy w pełnym składzie. Dzisiaj nie wiemy jednak, jak będzie przebiegała rehabilitacja Tomka Gębali oraz Nemanji Obradovicia, więc trzymamy rękę na pulsie. W tym momencie nie wykluczam żadnego rozwiązania - informuje Wiśniewski.

Prezes SPR Wisły zapewnił, że w klub planuje "nadal inwestować" w bardzo zdolnych młodych zawodników - Pawła Kowalskiego i Damiana Woźniaka, którzy mają już za sobą debiuty w PGNiG Superlidze, a w rozgrywkach I ligi byli wyróżniającymi się postaciami w rezerwach Orlen Wisły.

W niedzielę "Nafciarze" rozegrali ostatni mecz w obecnych rozgrywkach. - Na pewno był to dla nas trudny sezon i nie zaliczymy go do udanych, przede wszystkim ze względu na brak awansu z grupy Ligi Mistrzów oraz odpadnięcie w ćwierćfinale Pucharu Polski. Wszystko to już jednak historia, a przed nami czas kolejnych ważnych decyzji w kontekście nowego sezonu - nie ukrywa Adam Wiśniewski. - Z tego miejsca dziękuję kibicom, którzy byli z nami przez ten czas. Jestem świadomy, że oczekiwania sportowe nie zostały spełnione, bo srebrny medal mistrzostw Polski pozostawia u nas niedosyt. Dlatego tym bardziej jestem wdzięczny ludziom, którzy wspierali drużynę w tym okresie i w meczach finałowych - dodał sternik "Nafciarzy".

źródło: inf. własna/sprwislaplock.pl