2018-06-03 17:34:00
Wojciech Staniec

PGE VIVE mistrzem Polski 2018! Piętnasty tytuł kieleckiego klubu!

Niespodzianki nie było! Orlen Wisła postawiła się PGE VIVE tylko w pierwszej połowie, którą wygrała nawet jedną bramką. Kielczanie po wznowieniu gry dość szybko zbudowali sobie nieznaczną przewagę, którą do końca meczu już tylko kontrolowali. PGE VIVE wygrało 33:29 i sięgnęło po piętnaste w historii klubu mistrzostwo Polski.

To był już ostatni mecz PGNiG Superligi w sezonie 2017/2018. Po pierwszym finale zawodnicy PGE VIVE mieli pięć bramek przewagi (liczba goli na wyjeździe nie liczy się tutaj). Oznaczało to, że kielczanie mogli sobie pozwolić nawet na porażkę różnicą czterech trafień. Przy pięciobramkowym zwycięstwie Orlen Wisły byłyby karne, a wyższe zwycięstwo płocczan dawało im złoto.

REKLAMA

Lepiej w to spotkanie weszli zawodnicy Orlen Wisły, którzy grali bardzo dobrze w obronie i już w 12. minucie prowadzili 7:4. Kielczanie grali słabo w ataku i mieli spore problemy z przedarciem się przez płockie zasieki.

Po 17. minutach, gdy po bramce Mateusza Piechowskiego "Nafciarze" prowadzili 9:6 o czas poprosił trener gospodarzy - Tałant Dujszebajew (wcześniej tradycyjnie wymieniał praktycznie cały skład). To była bardzo dobra decyzja! Kielczanie zdobyli cztery bramki z rzędu i po siedmiu minutach to trener "Nafciarzy" - Krzysztof Kisiel skorzystał z przerwy.

Na pięćdziesiąt sekund przed końcem pierwszej połowy trzecią kartę dwóch minut, a w konsekwencji czerwoną ukarany został Igor Żabić. A ostatecznie po pierwszej połowie płocczanie prowadzili jedną bramką.

Jeżeli ktoś w drugiej połowie spodziewał się większych emocji, to już po pięciu minutach od wznowienia gry musiał obejść się smakiem. Kielczanie w błyskawicznym tempie rzucili sześć bramek i odskoczyli na trzy gole. Sytuację próbował ratować jeszcze trener Kisiel, który znów poprosił o czas. Orlen Wisła nie poddawała się i na dziesięć minut przed końcem przegrywała tylko jedna bramką.

Nad ponad pięć minut przed końcem kibice z Kielc zaczęli domagać się wejścia Karola Bieleckiego na boisko. "Nie ma lepszego od Karola Bieleckiego", "Wpuszczaj Karola, ej Tałant wpuszczaj Karola" - niosło się po Hali Legionów. I w końcu ten legendarny zawodnik pojawił się na boisku, zdobył również ostatnią bramkę w tym meczu!

PGE VIVE ostatecznie wygrało 33:29 i cieszyło się z mistrzostwa Polski!

PGE VIVE Kielce - Orlen Wisła Płock 33:29 (13:14)

PGE VIVE: Szmal, F. Ivić - Jurecki 4, Dujshebaev 6, Kus, Aguinagalde 1, Bielecki 1, Jachlewski 3, Strlek 4, Janc 1, Lijewski 1, Jurkiewicz 1, Zorman 1, Mamić 1, Bombac 3, Djukić 5

Orlen Wisła: Wichary, Morawski, Borbely - Daszek 3, Duarte 4, Krajewski, Racotea 3, Ghionea 1, Piechowski 3, S. Ivić 4, Tarabochia 1, Żabić 1, Mihić 4, de Toledo 3, Kowalski, Woźniak