2018-06-02 17:28:00
Ewa Basak

Gwardia nie dała rady w Puławach! Pewne zwycięstwo i brąz PGNiG Superligi dla Azotów

Azoty w pierwszym meczu zbudowały dwie bramki zaliczki, ale Gwardia powalczyła w Puławach. Pierwsza połowa była bardzo zacięta i opolanie cały czas nie odpuszczali. Podopieczni Daniela Waszkiewicza nie dali sobie wyrwać zwycięstwa i znów mogli cieszyć się z brązowego medalu PGNiG Superligi. 

Azoty Puławy po raz czwarty w z rzędu walczą o brązowy medal mistrzostw Polski. Z pierwszego meczu zawodnicy Daniela Waszkiewicza mieli tylko dwie bramki zaliczki, więc wszystko jest możliwe. Opolanie sprawili już kilka niespodzianek w tym sezonie, więc na pewno zrobią wszystko, by stanąć na podium PGNiG Superligi. 

REKLAMA

Gwardia rozpoczęła spotkanie od bardzo mocnej obony, a Azoty nie wykorzystały swojej pierwszej akcji. Po chwili gospodarze przechwycili piłkę i Patryk Kuchczyński otworzył wynik decydującego meczu o podium PGNiG Superligi. Goście na początku grali nerwowo w ataku, a puławianie robili swoje i biegli z kolejną kontrą. Pierwszą bramkę dla ekipy Rafała Kuptela zdobył w 4. minucie, a jej autorem był Przemysław Zadura.

Defensywy obu drużyn funkcjonowały bardzo dobrze  dodatkowe dobre obrony notowali bramkarze Vadim Bogdanov i Adam Malcher. Znacznie gorzej wyglądał atak Gwardii, która popełniała proste błędy i nie miała pomysłu na przeprowadzenie skutecznych akcji. W 15. minucie Azoty zbudowały trzy bramki przewagi 8:5.W 18. minucie na ławkę usiadło dwóch zawodników z Opola -  Mateusz Jankowski i Karol Siwak. Dla Azotów była to komfortowa sytuacja do zbudowania bezpiecznej przewagi. Na wynik 10:6 dla puławian o czas poprosił Rafał Kuptel i od razu oczko zdobył Antoni Łangowski. 

Pod koniec pierwszej połowie Azoty zanotowały słabszy fragment gry i spotkanie znów stało się bardziej wyrównane. Po kolejnej interwencji Adma Malchera Gwardia miała szansę na zbliżenie się do rywala na jedno oczko, ale zawodnicy nie wykorzystali tego. Impuls Gawardii dał goalkeeper, ale ostatecznie po trzydziestu minutach tablica wyników pokazywała 14:12 dla Azotów. 

Opolanie próbowali odrobić stratę, ale Azoty przebijały się przez obronę rywali. Już w 36. minucie szkoleniowiec gości chciał porozmawiać ze swoimi zawodnikami. Jednak to niewiele zmieniło w grze opolan, bo Azoty znów wypracowały cztery oczka przewagi. Przyjezdni w drugiej połowie lepiej radzili sobie w ataku i cały czas nie odpuszczali, ale komfort gry miał zespół Daniela Waszkiewicza. 

Po chwili opolanie całkowicie się pogubili, a piąty bieg wrzucili gospodarze, którzy w 43. minucie wygrywali już 24:19 i byli już coraz bliżej brązowego medalu PGNiG Superligi. Końcówka meczu to już koncert Azotów, który pewnym zwycięstwem przypieczętowali brązowy medal mistrzostw Polski, a Gwardia ostatecznie zakończyła sezon bez podium. 

Azoty Puławy - Gwardia Opole 31:26 14:12)