2018-05-20 10:15:00
Ewa Basak

Rafał Kuptel: Myślę, że trochę nie wytrzymaliśmy psychicznie tego spotkania

Orlen Wisła w decydującym pojedynku o finał mistrzostw Polski pewnie pokonała Gwardię (33:21) i awansowała dalej. Teraz opolanie powalczą o brązowy medal rozgrywek. 

Na początku spotkanie było wyrównane, ale od końcówki pierwszej połowy "Nafciarze" przejęli inicjatywę na parkiecie. - Pierwsze piętnaście minut to jeszcze w miarę wyrównana walka, ale później Wisła narzuciła swoje tempo gry. Złapali rytm meczowy i ciężko było z nimi powalczyć. Nigdy na to nie narzekam, ale kilka kontrowersyjnych gwizdków sędziowskich wyprowadziło nas z równowagi i zamiast skupić się na graniu, my skupiliśmy się na czymś innym – komentował po spotkaniu rozgrywający Gwardii Opole, Antoni Łangowski. - Chcieliśmy jeszcze powalczyć w drugiej połowie, ale przez pierwsze dziesięć minut odbijaliśmy się od obrony Wisły i zrobiło się dziesięcioma. Później po prostu dograliśmy ten mecz do końca. Wiśle życzę powodzenia w finale Superligi.

REKLAMA

- Mecz o wysoką stawkę, przeciwnik wymagający. Myślę, że trochę nie wytrzymaliśmy psychicznie tego spotkania. W końcówce pierwszej połowy Wisła odjechała nam na 6-7 bramek, a z takim zespołem jest to ciężko odrobić. W drugiej połowie staraliśmy się, ale ten początek w naszym wykonaniu był fatalny i w efekcie przegraliśmy. Wisła jest w finale, trzymam za nią kciuki aby powalczyła i w końcu odzyskała mistrzostwo Polski – wyznaje trener opolan, Rafał Kuptel. 

Opolanie mieli problemy z przebiciem się przez dobrze funkcjonującą obronę płocczan, a do tego kapitalnie w bramce spisywał się Marcin Wichary. - Cieszę się, że awansowaliśmy. Było to bardzo ważne dla nas. Po meczu w Opolu chcieliśmy się dzisiaj pokazać z jak najlepszej strony – mówił po spotkaniu goalkeeper Orlen Wisły. 

Marcin Wichary na konferencji prasowej komplementował zespół rywala. - Gwardia wówczas zagrała bardzo dobre zawody, pokazała duży charakter sportowy, była jedną wielką drużyną. Każdy walczył za każdego. Mimo popełnionych osiemnastu błędów wygrali ten mecz właśnie poprzez walkę i zaangażowanie. Rafał wprowadził dobrego ducha do drużyny, który przynosi efekty i wydaje mi się, że z roku na rok będą coraz lepiej grali. Dlatego wiedzieliśmy, że  będzie ciężki mecz. Nieważne, jak przebiegał dzisiejszy pojedynek, my staraliśmy się konsekwentnie realizować nasze cele. Dziękuję chłopakom, bo dzisiaj bardzo mocno pomogli mi w obronie i dzięki temu mogliśmy wyciągnąć kilka piłek i wyprowadzać kontrataki. W ten sposób wyrobiliśmy sobie przewagę w pierwszej połowie i kontrolowaliśmy ją w drugiej.

- To, co charakteryzuje Gwardię w tych meczach to jest to, że wszystko stawia na jedną kartę, gra bardzo twardo. Dla nas najważniejsze było to, aby zagrać dużo lepiej, niż w pierwszym meczu. Udało nam się to między innymi dlatego, że zmieniliśmy obronę, zagraliśmy bardziej agresywnie. Bramka była również po naszej stronie. Wszystko ułożyło się po naszej myśli i awansowaliśmy do finału, a naszym przeciwnikom życzę również medalu - podsumował szkoleniowiec Orlen Wisły, Krzysztof Kisiel. 

źródło: inf.prasowa