2018-05-13 20:14:00
Wojciech Staniec

Kielczanie zdobyli Puchar Polski, ale czasu na świętowanie nie będzie. "W środę czeka nas pierwszy krok ku Final Four"

Po zaciętym meczu zawodnicy PGE VIVE wygrali z Azotami Puławy. - To już mój piąty Puchar Polski. Pięć razy graliśmy i pięć razy wygrywaliśmy. Dziękuję chłopakom, bo to ich zasługa - nie krył trener Tałant Dujszebajew. 

- Każdy Puchar było zdobyć bardzo ciężko. Trudno zmobilizować chłopaków, bo nie awansowaliśmy do Final Four Ligi Mistrzów i to nas bardzo bolało. Teraz możemy się cieszyć - mówił trener mistrzów Polski.

REKLAMA

Po przerwie kielczanie przegrywali 18:20. - Jak zwykle mówię - mecz trwa sześćdziesiąt minut i z tego jestem zadowolony. W pierwszej połowie nie graliśmy dobrze w obronie. Jak możemy tracić dwadzieścia bramek w pierwszej połowie? Z każdym rywalem to za dużo, ale jakby było 15:13 to byłoby lepiej - przyznał szkoleniowiec PGE VIVE. 

Po przerwie na boisku zobaczyliśmy zupełnie inną drużynę. Kielczanie stracili tylko dziewięć bramek. - To jest super wynik. Musimy też powiedzieć, że Puławy zagrały bardzo dobrze w ataku i wszystko im wychodziło. Panić zdobył dwie, trzy bramki takie, że to najwyższa klasa światowa. My jak zwykle musimy wygrać i to jest ciężkie. Jestem zadowolony z chłopaków, że wytrzymali - cieszył się Dujszebajew.

Czasu na świętowanie nie będzie jednak dużo. - W poniedziałek mamy trening, we wtorek też, a w środę gramy mecz. Puchar jest super, to ważny tytuł. Jednak najważniejsze jest mistrzostwo Polski, bo to dla nas droga do gry w Lidze Mistrzów. Pierwszy krok do Final Four 2019 zaczynamy już w środę w Puławach - zakończył Dujszebajew.