2018-05-11 10:00:00
Ewa Basak

Bojowe nastroje w Azotach Puławy. "Nie składamy broni"

Finał Pucharu Polski zbliża się wielki krokami. W Kaliszu o pierwsze trofeum w sezonie zagrają Azoty Puławy i PGE VIVE Kielce. 

Jak puławianie przygotowują się do niedzielnego pojedynku? – W poniedziałek i wtorek skupialiśmy się na wytrzymałości, a potem już trenujemy pod Kielce. Każdy widzi, że grają z wysuniętą obroną, więc zwracamy na to uwagę. Mamy długą ławkę, więc trener będzie mógł rotować składem – mówi Krzysztof Łyżwa. 

REKLAMA

Faworytem finału jest PGE VIVE, ale puławianie na pewno będą walczyć, co także zapowiada rozgrywający Azotów. - Nastroje są bojowe, jak przed każdym meczem. Jest to dla nas wielka szansa, bo to jest pierwszy finał klubu w Pucharze Polski – mówi 27 - latek. - Mamy szansę na zdobycie Pucharu, ale wiadomo Kielce to renomowana drużyna, ale mamy tę szansę.

-  To jest jeden mecz, w którym będzie zależeć dyspozycja dnia. Nam może przytrafić się super spotkanie, a PGE VIVE gorszy dzień i spróbujemy to wykorzystać. Puchary to są puchary, każdy mecz rządzi się swoimi prawami – zaznacza rozgrywający Azotów. 

Ostatnio klub poinformował o przedłużeniu kontraktów z pięcioma zawodnikami, a jednym z nich jest właśnie Krzysztof Łyżwa. W tym sezonie zgrał tylko w dwunastu spotkaniach z powodu kontuzji, ale wrócił do składu na najważniejsze mecze w sezonie.

Przed Azotami arcytrudne zadanie, ale zawodnicy z pewnością nie wyjdą na parkiet ze spuszczonymi głowami. - Na pewno nie składamy broni, gramy na neutralnym terenie, a nóż sprawimy niespodziankę. Wiadomo, że nasza gra nie wygląda pięknie, obiecująco, ale te mecze jednak wygrywamy i przechodzimy dalej. Wszystko może się zdarzyć. Większość skreśla nas już przed meczem, ale to jest piłka ręczna i każde spotkanie jest inne. Mam nadzieję, że pokażemy lwi pazur, chociaż będzie bardzo ciężko – dodaje na koniec Krzysztof Łyżwa. 

Finał Pucharu Polski rozpocznie się w niedzielę, 13 maja o godzinie 17:45. 

źródło: azoty-pulawy.pl