2018-04-25 20:03:00
Andrzej Gwarda

Koncert kaliszan. Energa MKS z historycznym awansem

W miniony weekend, w pierwszym meczu barażowy o fazę play off PGNiG Superligi, Zagłębie Lubin po zaciętym meczu pokonało Energę MKS Kalisz 27:26. Rewanż, który miał odbyć się w kaliskiej twierdzy, zapowiadał olbrzymie emocje do samego końca.

Kaliszanie przed tym spotkaniem zapowiadali, że zrobią wszystko aby odrobić jednobramkową stratę do rywala. Chcieli tym samym ukoronować bardzo udany sezon dla klubu, awansem do ścisłej czołówki rodzimego szczypiorniaka. Mecz rozpoczął się dla gospodarzy bardzo dobrze. Kamil Adamski i Marek Szpera szybko wyprowadzili swój zespół na prowadzenie. Goście nie chcieli jednak pozwolić na utratę kontaktu z rywalem i za sprawą m.in. Arkadiusza Moryto, utrzymywali bezpieczny dystans do zespołu przeciwnika. Sytuacja taka trwała mniej więcej do 21. minuty kiedy to za sprawą serii trafień do bramki lubinian, gospodarze wyszli na kilku bramkowego prowadzenie. Do końca pierwszej połowy kaliszanie zdołali utrzymać spory dystans wypracowany w ostatnich dziesięciu minutach i ostatecznie schodzili na przerwę prowadząc 16:9. Na szczególne wyróżnienie zasługuje postawa jednego z liderów kaliskiej twierdzy, Marka Szpery. 

REKLAMA

Drugą połowę gospodarze rozpoczęli strzelając dwie bramki. Autorami trafień byli Kamil Adamski oraz Michał Bałwas. Goście odpowiedzieli dwoma bramkami Marcela Sroczyka oraz Dawida Dawydzika. Gospodarze jednak kilka minut później wyszli ponownie na dziewięciobramkowe prowadzenie. W tym momencie zegar meczowy wskazywał niewiele ponad 20 minut do zakończenia spotkania. Lubinianie musieli więc dokonać wielkiego powrotu aby utrzymać się w walce o fazę pucharową PGNiG Superligi. Żaden come back jednak nie nadchodził. Marcel Sroczek nie wykorzystał jednego z dwóch karnych rzucanych na bramkę kaliszan w przeciągu kilku minut. Niezawodny w bramce gospodarzy był Łukasz Zakreta, którzy w 44. minucie legitymował się ponad 40% skutecznością odbitych piłek. Dwie minuty później Bałwas wyprowadził Energę MKS na dwucyfrowe prowadzenie. Do końca spotkania goście nie byli w stanie podnieść się po fantastycznej grze kaliszan. Od 53. do 57. minuty rzucili oni cztery bramki pod rząd. Gospodarze byli w tym spotkaniu zespołem lepszym i zasłużenie wygrali 36:24, odnosząc tym samym historyczny awans do ćwierćfinału.

Energa MKS Kalisz - Zagłębie Lubin 36:24 (16:9)



Następny artykuł: Marcin Miedziński wraca do Stali