2018-04-01 20:27:00
Wojciech Staniec

PGE VIVE wygrało na wyjeździe z Rhein-Neckar i w świetnym stylu awansowało do ćwierćfinału!

Kielczanie w pierwszej połowie przegrywali w SAP Arenie nawet siedmioma bramkami. Jednak nie załamali się i odrobili straty. Po przerwie zagrali kapitalne zawody i wygrali z "Lwami" 36:30, a dzięki temu przypieczętowali awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. 

Przed tygodniem PGE VIVE wygrało w Hali Legionów 41:17. W rewanżu mistrzowie Niemiec wystawili najmocniejszy skład, a nie tak jak przed tygodniem zespół rezerw. Podczas hymnu Ligi Mistrzów kibice w SAP Arenie odwrócili się tyłem do boiska i mocno gwizdali. Przypomnijmy, że w pierwszym spotkaniu w Kielcach "Lwy" zagrały drugą drużyną, ponieważ w tym samym terminie zaplanowali sobie mecz Bundesligi. Mistrzowie Polski w tym meczu zagrali bez Urosa Zormana, zabrakło także kontuzjowanych od dłuższego czasu - Bartłomieja Bisa i Filipa Ivicia.

REKLAMA

Gospodarze dobrze weszli w ten mecz i prowadzili 3:0. Duża w tym zasługa dobrze spisującego się bramkarza "Lwów" - Andreasa Palicki. Mistrzowie Polski dość szybko zanotowali dwa trafienia i wtedy wydawało się, ze spotkanie wyrówna się. Tak się nie stało, a w 10. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie 7:3. 

Po dwunastu minutach Niemcy mieli już pięć oczek przewagi. niezadowolony Tałant Dujszebajew poprosił o przerwę. To jednak nie odmieniło losów spotkania, bo już w 23. minucie Niemcy prowadzili 16:9. Kapitalne spotkanie rozgrywał Palicka, który bronił jak natchniony. 

Kielczanie jednak zachowali spokój. Potrzebowali chwilę czasu, aby złapać odpowiednią rytm. W końcu im się to udało i przed przerwą odrobili straty do dwóch bramek. 

Już chwilę po wznowieniu gry do niemieckiej bramki trafił Marko Mamić, a później trafił Krzysztof Lijewski i na tablicy wyników był remis 18:18. Dla PGE VIVE był to pierwszy korzystny wynik od stanu 0:0. Później znów mistrzom Polski we znaki zaczął dawać się Palicka i "Lwy" odjechały na trzy oczka. Nie trzeba było jednak długo czekać i chwilę później PGE VIVE znów doprowadziło do remisu. Kielczanie na tym nie poprzestali, kwadrans przed końcem do niemieckiej bramki trafili Karol Bielecki oraz Marko Mamić, a "żółto-biało-niebiescy" wyszli na prowadzenie.

Świetnie zaczął bronić Sławomir Szmal, a przewaga PGE VIVE zaczęła rosnąć. W 50. minucie przy prowadzeniu 29:25 szansę występu w Lidze Mistrzów dostał młodziutki Miłosz Wałach. Szmal delikatnie podkręcił nogę i dlatego opuścił parkiet.

Bardzo dobra gra w obronie sprawiła, że przewaga kielczan rosła i ostatecznie wygrali oni różnicą sześciu trafień. W ćwierćfinale PGE VIVE zagra z PSG.

Rhein-Neckar Löwen - PGE VIVE Kielce 30:36 (18:16)

Rhein-Neckar: Appelgren, Palicka - Schmid 8, Sigurdsson, Radivojević, Baena 3, Tollbring 5, Mensah Larsen 3, Pekeler, Groetzki, Reinkind 3, Taleski 4, Petersson 1, Ekdahl du Rietz 3.

PGE VIVE: Szmal, Wałach - Jurecki 5, Dujshebaev 5, Kus, Aguinagalde 4, Bielecki 4, Jachlewski 2, Strlek 3, Janc 2, Lijewski 4, Jurkiewicz 1, Mamić 1, Bombac 4, Djukić 1.