2018-04-01 18:35:00
Wojciech Staniec

Liga Mistrzów: Tym razem bez niespodzianek. THW Kiel i HBC Nantes w ćwierćfinale

Dwa sobotnie starcia 1/8 finału Ligi Mistrzów przyniosły wielkie emocje i ogromne niespodzianki. W niedzielnych starciach było nieco spokojniej.

W pierwszym spotkaniu obu ekip HBC wygrało na wyjeździe z Mieszkowem ośmioma bramkami. Tak więc w rewanżu trudno byłoby sobie wyobrazić inny scenariusz niż awans Francuzów. Początek spotkania należał jednak do zawodników z Białorusi, którzy nie byli sobie w stanie zbudować jednak przewagi większej niż dwie bramki.

REKLAMA

Później do głosu doszli gospodarze i wygrywali 13:10. Końcówka pierwszej połowy rozegrała została pod dyktando Mieszkowa, który schodził na przerwę prowadząc 17:14. Po przerwie Białorusini kontrolowali boiskowe wydarzenia, ale nie byli w stanie odrobić strat na tyle, aby myśleć realnie o awansie. W 58. minucie Nantes doprowadziło do remisu i takim rezultatem zakończył się ten mecz.

HBC Nantes - Mieszkow Brześć

Pierwszy mecz 32:24, awans: HBC

Spotkanie to miało się pierwotnie odbyć w Kilonii, jednak z powodu konfliktu z terminem meczu w Bundeslidze doszło do zmiany gospodarze. "Zebry" miały zaliczkę siedmiu bramek. Jednak po pierwszych minutach mogło się wydawać, że o awans będzie im trudno. Węgrzy dość szybko wyszli na prowadzenie 5:2. Później jednak spotkanie się nieco wyrównało. Co ciekawe w pierwszej połowie THW wygrywało dwa razy - 7:6 oraz 13:12 i takim wynikiem zakończyła się też ta część meczu.

W drugiej połowie oglądaliśmy w miarę wyrównany mecz, choć w pewnym momencie Pick odskoczył na trzy bramki. "Madziarzy" nie poszli jednak za ciosem i stracili przewagę. Później wynik znów oscylował wokół remisu. Ostatecznie Pick na otarcie łez wygrał jedną bramką.

MOL-Pick Szeged - THW Kiel 28:27 (12:13)

Pierwszy mecz: 22:29, awans: THW