2018-04-01 14:20:00
Redakcja

Seroka: Zagraliśmy bardzo nieskutecznie i musimy to wyeliminować, żeby dalej się rozwijać

Azoty w sobotę zagrały swój ostatni mecz w tym sezonie Pucharu EHF. Obie drużyny grały falami, co podkreślali trenerzy i zawodnicy podczas konferencji. Gospodarzom jednak nie udało się dogonić rywali i na zakończenie z rozgrywkami przegrali 30:37. 

Dla Fraikin BM. Granollers było to ważne spotkanie w kontekście ostatecznego układu tabeli. - Mecz był bardzo zmienny, wynik falował i nie można było zauważyć, która drużyna jest lepsza. Bardzo ważne było dla nas przed tym meczem, żeby go wygrać, bo to dawało nam pierwsze miejsce w grupie. Nie jest ważne, że było to siedem bramek, liczy się zwycięstwo – powiedział trener Fraikin BM. Granollers, Antonio Rama Garcia.  

REKLAMA

Puławianom zależało, aby pożegnać się z rozgrywkami i lubelską halą zwycięstwem, jednak to im się nie udało. - Rzeczywiście ten mecz falował. Chcieliśmy wygrać to spotkanie, dobrze się zaprezentować w ostatnim meczu – skomentował Daniel Waszkiewicz. Brązowi medaliści mistrzostw Polski odrabiali starty i byli bardzo blisko doprowadzenia do remisu, ale tego ostatecznie nie udało się osiągnąć. - Od samego początku goniliśmy wynik parę razy byliśmy już bardzo blisko, ale proste błędy odrzuciły nas znowu na 4 – 5 trafień, a rywale mogli spokojnie sobie już grać. Te siedem bramek to za wysoki wynik, ale z szacunkiem podchodzimy do tego i tutaj życzymy im powodzenia w dalszej grze Pucharu EHF – dodał szkoleniowiec Azotów.

- Walczyliśmy o to, by wygrać grupę. Bardzo trudnym przeciwnikiem są Azoty Puławy. Zawodnicy mają bardzo dobre warunki fizyczne no i gwiazdę -  Bartosza Jureckiego. Walczyliśmy mocno w obronie, dobrze skończyliśmy pierwszą połowę z dużą przewagą. Później szybkie ataki ze strony Puław to zniwelowały, ale znów wypracowaliśmy różnicę i wygraliśmy – cieszył się po zwycięstwie Cesar Augusto Oliveira de Almeida

- Gra obu drużyn wyglądała falami. Udawało nam się dojść na te dwie, trzy bramki, ale nie potrafiliśmy ich do końca przełamać. Przeciwnicy zachowali pewnie więcej zimnej głowy, dlatego doprowadzili ten mecz do końca wygraną. Ciężko coś powiedzieć. Zagraliśmy bardzo nieskutecznie i musimy to wyeliminować, żeby dalej się rozwijać – zaznaczył Mateusz Seroka

źródło: azoty-pulawy.pl