2018-03-25 09:19:00
Wojciech Staniec

Debiut w Lidze Mistrzów jak marzenie. Obroniony karny, a później wzruszenie? "Coś wpadło mi do oka" (wideo)

Dopiero w listopadzie skończy siedemnaście lat, a na swoim koncie ma już czternaście spotkań w PGNiG Superlidze. Teraz zadebiutował w Lidze Mistrzów.

Mowa oczywiście o Miłoszu Wałachu. W 54. minucie meczu Ligi Mistrzów z Rhein-Neckar Loewen pojawił się on na boisku. Na jednego karnego zastąpił Sławomira Szmala. Wejście to było w świetnym stylu, gdyż młody golkiper PGE VIVE obronił rzut karny! Wtedy cała hala eksplodowała z radości.

REKLAMA

Wałach szybko zbiegł na ławkę co chwilę przebijając piątki ze starszymi kolegami z zespołu. Na nagraniu wideo widać, że bramkarz po tym jak siadł już na ławce wylądował w objęciach Deana Bombaca, a także lekko zaszkliły mu się oczy. - Coś do oka mi wpadło i po prostu łezka poleciała - śmiał się po meczu Wałach.

Sam zawodnik zebrał wiele braw, ale nie uważa się za bohatera tego spotkania. - Bez przesady, za szybko, to była tylko jedna piłka. Na pewno nie jestem bohaterem - wyjaśnił bramkarz.