2018-03-24 18:30:00
Ewa Basak

Puchar EHF: Pierwsze wyjazdowe zwycięstwo Azotów! Puławianie przedłużyli swoje szanse na awans

Puławianie wrócili do zmagań w rozgrywkach Pucharu EHF i pewnie zwyciężyli w Szwajcarii. Wacker Thun od początku musiał odrabiać straty do rywala, jednak Azoty nie dały się dogonić i zwyciężyły 34:26. 

Dla Azotów było to ostatnie wyjazdowe spotkanie w ramach fazy grupowej Pucharu EHF. Zarówno puławianie jak i gospodarze tego meczu jeśli chcą liczyć się w walce o awans muszą wygrać ten pojedynek. Zapowiada to ogromne emocje w Szwajcarii. W pierwszym meczu pomiędzy tymi drużynami górą byli podopieczni Daniela Waszkiewicza, którzy wygrali w Lublinie 31:29. 

REKLAMA

Wynik meczu otworzył Nicolas Raemy, ale szybko odpowiedzieli także zawodnicy Azotów. Wacker Thun grał z wysuniętą defensywą, co utrudniało przeprowadzanie akcji puławianom. Dobre interwencje notowali bramkarze po obu stronach parkietu - Vadim Bogdanov i Marc Winkler. 

W 8. minucie po trafieniu najskuteczniejszego zawodnika Azotów - Marko Panicia drużyna z Polski wyszła na dwie bramki przewagi (4:2). Błędy Wacker Thun wykorzystali puławianie. W 10. minucie Wojciech Gumiński podwyższył prowadzenie swojego zespołu na 6:2. Agresywnie w defensywie grali nasi zawodnicy, którzy nie dali przeciwnikom dojść do pozycji rzutowej. Szwajcarzy jednak cały czas nie odpuszczali. Na wynik 6:8 dla Azotów o czas poprosił Daniel Waszkiewicz. 

Dobre obrony Marca Winklera dały szansę gospodarzom na złapanie bramki kontaktowej, ale wtedy kapitalną interwencją popisał się bramkarz puławian. Ostatecznie po pierwszej połowie brązowi medaliści mistrzostw Polski prowadzili 14:11. 

Po przerwie Wacker Thun konsekwentnie niwelował straty do rywala. Mecz stał się bardziej wyrównany. W 38. minucie gospodarze przechwycili piłkę i mieli okazję na doprowadzenie do remisu, ale nie pozwolił na to Vadim Bogdanov. Na słabszy fragment gry zareagował szkoleniowiec Azotów prosząc o czas. Rozmowa ze szkoleniowiec pomogła drużynie. Puławianie znów wypracowali bezpieczną przewagę. 

W 46. minucie poważnego urazu doznał Stefan Huwyler, który musiał opuścić boisko na noszach. Dziesięć minut przed zakończeniem meczu Azoty wygrywały już 27:21. Gospodarze nie byli w stanie już dogonić przeciwników i musieli ponownie uznać wyższość Azotów Puławy. 

Wacker ThunAzoty Puławy 26:34 (11:14)

Azoty Puławy: Bogdanov, Koshovy - Kuchczyński 4, Orzechowski 1, Podsiadało 6, Skrabania 3, Panić 5, Grzelak, Titow, Kasprzak 1, Jurecki 1, Ostroushko 3, Prce 5, Gumiński 3, Seroka 2, Kowalczyk

Wacker Thun: Winkler, Wick - Linder 1, Rubin 3, Dahler, 2 Suter 7, Giovanelli, Glatthard 1, Lanz, Caspar 2, Friedli 1, Guignet 2, Huwyler 1, Krainer 2,  van Deschwanden, Raemy 4 

fot.: Azoty Puławy