2018-03-23 20:05:00
Ewa Basak

Znów rzuty karne w meczu Pogoni z Zagłębiem! Tym razem lepsi szczecinianie

Od początku starcie było bardzo zacięte i nerwów nie brakowało do samego końca. Dwóch zawodników Zagłębia otrzymało dwie czerwone kartki. O wygranej musiały zadecydować rzuty karne, w których lepsi byli szczecinianie. 

Piątkowe spotkanie w Szczecinie zapowiadało się bardzo ciekawie. W pierwszym meczu pomiędzy tymi drużynami o zwycięstwie musiały zadecydować rzuty karne, w których triumfowali zawodnicy Zagłębia. 

REKLAMA

Lubinianie rozpoczęli mecz od nieudanego ataku, ale od pierwszych minut między słupkami świetnie spisywał się Patryk Małecki, który w ostatniej kolejce zakończył spotkanie ze skutecznością 50%. Kibice zgromadzeni w hali na początku mogli oglądać serię błędów po obu stronach parkietu. W 3. minucie padała pierwsza bramka, a jej autorem był Dawid Krysiak.

Zawodnicy obu drużyn grali nerwowo i nie wykorzystywali swoich akcji. W 9. minucie po szybkim kontrataku Wojciech Jedziniak wyprowadził swój zespół na dwa oczka przewagi. Arkadiusz Moryto nie wykorzystał karnego i po chwili gospodarze prowadzili już 6:3. Zagłębie nie zamierzało odpuszczać i w 15. minucie zbliżyło się do rywali na jedną bramkę. Jednak Pogoń znów wypracowała różnicę dwóch trafień i "Miedziowi" musieli gonić wynik. 

W 19. minucie Jakub Skrzyniarz wszedł na parkiet przy rzucie karnym i nie dał się pokonać. Za moment w Szczecinie tablica wyników pokazywała remis 9:9. W 23. minucie o czas poprosił Piotr Frelek. Spotkanie było cały czas zacięte, a po pierwszej połowie Pogoń wygrywała 14:13, po czym mogliśmy się spodziewać jeszcze większej walki na parkiecie. 

Drugą część meczu słabo rozpoczęli lubinianie, którzy nie radzili sobie z przeprowadzeniem skutecznego ataku. Dobrze funkcjonowała defensywa Pogoni, jednak szczecinianie nie wykorzystali swoich szans na podwyższenie różnicy bramkowej. Zagłębie popełniało mnóstwo błędów, co przyczyniło się do zbudowania przez rywali przewagi w postaci trzech trafień. 

Niemoc rzutową w 38. minucie przerwał Tomasz Pietruszko, który kilka sekund później otrzymał czerwoną kartkę za faul na zawodniku Pogoni. Emocje w tym pojedynku rosły z każdą minutą.

Szczecinianie nie utrzymali swojego prowadzenia i w 40. minucie po trafieniu Pawła Dudkowskiego goście zbliżyli się do przeciwnika na jedno oczko. Przy wyniku 20:19 dla gospodarzy o chwilę przerwy zażądał szkoleniowiec gospodarzy. 

Słabszy fragment gry zanotowali gracze Pogoni, a Zagłębie rzuciło trzy bramki z rzędu. W 49. minucie Arkadiusz Moryto zdobył kolejne oczko, co dało po raz pierwszy w tym meczu prowadzenie lubinianom. W 59. minucie o czas poprosił jeszcze trener gospodarzy. W ostatnich sekundach meczu czerwoną kartkę otrzymał kolejny zawodnik przyjezdnych - Dawid Dawydzik, co oznaczało rzut karny dla Pogoni, który wykorzystał Jakub Radosz. Lubinianie nie zdołali rzucić jeszcze bramki i po sześćdziesięciu minutach walki o zwycięstwie tak jak w meczu podczas rundy jesiennej musiał zadecydować konkurs siódemek. 

Obie drużyny pomyliły się przy trzecim rzucie, ale ostatecznie po widowiskowym meczu ze zwycięstwa mogli cieszyć się zawodnicy Pogoni. 

Sandra SPA Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin 27:27 (14:13), po karnych 4:3