2018-03-17 20:40:00
Ewa Basak

Fascynujące starcie w Gdańsku! Rzuty karne w derbach Pomorza

Ogromne emocje w Gdańsku! Po sześćdziesięciu minutach walki na parkiecie był remis 26:26. O zwycięstwie musiały zadecydować rzuty karne, w których lepsze było Wybrzeże. 

W Gdańsku czekały nas derby Pomorza, a w takich meczach nigdy nie brakuje emocji. Od pierwszych minut mecz rozgrywał się w szybkim tempie, a zawodnicy błyskawicznie odpowiadali sobie bramkami. W 8. minucie Łukasz Rogulski po kontrze wyprowadził swoją drużynę na dwubramkowe prowadzenie. Ale przewaga Wybrzeża nie trwała długo, bo za moment MMTS wyrównał wynik. Motywacji i walki nie brakowało w żadnej drużynie, a kibice zgromadzeni w hali mogli od samego początku mogli oglądać świetne widowisko. 

REKLAMA

W 14. minucie kwidzynianie zbudowali różnicę dwóch trafień. Marcin Lijewski natychmiast poprosił o czas, by uspokoić grę swoich podopiecznych. Gdańszczanie w 18. minucie zbliżyli się do przeciwnika na jedno oczko, ale w kolejnych akcjach mylili się gospodarze, co wykorzystał MMTS. Kamil Krieger podwyższył prowadzenie ekipy z Kwidzyna na 12:8. Niemoc rzutową Wybrzeża przełamał Mateusz Wróbel, a po chwil dwie kontry wykorzystali także jego koledzy. Po wyrównanej pierwszej połowie tablica wyników w Gdańsku pokrzywa 12:14 na korzyść MMTS-u. 

Po zmianie stron gospodarze rozpoczęli od błędów, które wykorzystali kwidzynianie. Wybrzeże jednak cały czas nie odpuszczało i goniło MMTS. W 40. minucie Krzysztof Komarzewski doprowadził do remisu 18:18, a po chwili gospodarze wyszli na prowadzenie. Goście mieli kłopoty z pokonaniem bramkarza gdańszczan. 

Na wynik 20:19 dla Wybrzeża o chwilę przerwy poprosił Maciej Mroczkowski. Rozmowa z trenerem pozytywnie wpłynęła na grę jego zespołu, bo dwie bramki z rzędu zdobył MMTS i od razu o czas zażądał Marcin Lijewski. 

Dziewięć minut przed zakończeniem gdańszczanie zbudowali przewagę w postaci dwóch trafień, ale taka przewaga nie była jeszcze bezpieczna. Emocje rosły z każdą minutą. Kilka sekund przed zakończeniem meczu MMTS wygrywał 26:25, ale przy piłce było Wybrzeże, więc miało jeszcze szansę na wyrównanie. Agresywnie w obronie zagrali przyjezdni, a czerwoną kartę otrzymał jeszcze Michał Peret. Gospodarze mieli rzut karny, który wykorzystał Wojciech Prymlewicz, co oznaczało konkurs rzutów karnych. 

MMTS nie wykorzystał pierwszych dwóch rzutów, potem jednak pomylili się także gdańszczanie. Nerwów nie brakowało do samego końca. Ostatecznie lepsi byli zawodnicy Wybrzeża, którzy wygrali pojedynek. Dla kwidzynian była ta druga porażka z rzędu po rzutach karnych. 

Wybrzeże Gdańsk - MMTS Kwidzyn 26:26 (12:14), po karnych 5:4