2018-03-10 19:32:00
Ewa Basak

Waleczni głogowianie! Punkty jednak zostają w Puławach

W Puławach mogliśmy bardzo ciekawe i zacięte spotkanie. O wygranej zadecydowały ostatnie minuty. Ostatecznie Azoty wygrały różnicą dwóch bramek. 

Chrobry przyjechał mocno podbudowany do Puław po ostatnich zwycięstwach nas MKS-em Kalisz i Gwardią Opole. Azoty miały za sobą trudny i przegrany mecz z Chambery Savoie Handball w ramach Pucharu EHF, a wcześniej przegrały w ligowym spotkaniu z MMTS-em.

REKLAMA

Wynik meczu otworzył Wojciech Gumiński. Od pierwszych minut świetnie po obu stronach parkietu spisywali się bramkarze. Zawodnicy nie mogli ich pokonać, o czym świadczył wynik w 10. minucie 2:2. Zarówno Azoty jak i Chrobry popełniały wiele błędów. W 13. minucie puławianie po trzech bramkach z rzędu wyszli na prowadzenie 5:3. Mecz nabierał tempa. 

Na niewykorzystane okazje i słabszy okres gry głogowian o czas poprosił Jarosław Cieślikowski. Wskazówki trenera były bardzo pomocne, bo po chwili Jakub Orpik doprowadził do remisu 8:8. Do końca pierwszej połowy zawodnicy grali "cios za cios" i do przerwy tablica wyników pokazywała 12:12. 

Po przerwie podopieczni Daniela Waszkiewicza szybko zdobyli kolejne dwa oczka i wygrywali 14:12. Ale za chwilę to Chrobry zanotował serię trzech rzutów i znów w Puławach był remis. Emocje rosły z każdą minutą, a na parkiecie robiło się nerwowo. W 40. minucie Vladislav Ostroushko został mocno sfaulowany przez Damiana Krzysztofika, za co obrotowy gości otrzymał czerwoną kartkę. 

W 49. minucie brązowi medaliści mistrzostw Polski zbudowali dwie bramki przewagi (23:21). Chrobry zanotował przestój w ataku, na co zareagował trener prosząc o chwilę przerwy. Minutę przed zakończeniem meczu Paweł Grzelak otrzymał czerwoną kartę z powodu gradacji kar. Przyjezdni postawili trudne warunki na parkiecie, ale ostatecznie musieli uznać wyższość Azotów. 

Azoty Puławy - Chrobry Głogów 27:25 (12:12)