2018-03-06 10:41:00
Wojciech Staniec

Droga nie jest łatwiejsza, ale może później w Final Four będzie łatwiej

Z mistrzem Niemiec, Rhein-Neckar Loewen zagrają zawodnicy PGE VIVE w 1/8 finału Ligi Mistrzów, a jeżeli wejdą do ćwierćfinału to tam czeka już na nich PSG.

Kielczanie mieli jeszcze szansę na czwarte miejsce w grupie, ale PSG musiało w ostatniej kolejce ograć THW, a w tym spotkaniu padł remis. - Nie oglądałem, ale wynik widziałem. Niestety, ale mam też inne rzeczy do roboty w domu - śmieje się obrotowy PGE VIVE, Mateusz Kus. - Szczerze mówiąc nie liczyliśmy na to, że ktoś nam będzie pomagał. My w sobotę zrobiliśmy swoje i wygraliśmy. Kilonia grała dla siebie i chciała być czwarta. Może droga nie jest łatwiejsza, ale może później w Final Four będzie łatwiej - dodał zawodnik.

REKLAMA

- To jest nasza wina, że droga jest taka trudna. Nie zdążyliśmy zrobić tego miejsca, które byśmy chcieli, czyli pierwszego albo drugiego. Jesteśmy na piątej lokacie, ale nie ma problemu w tym, że musimy walczyć z Rhein-Neckar Loewen. Wiemy, że to jest dwukrotny mistrz Niemiec, lider tabeli. Wiem, że będzie ciężko, ale znów powtórzę: my jesteśmy PGE VIVE Kielce i będziemy walczyć do końca. Najpierw liczy się dla nas mecz z Rhein-Neckar Loewen, a dopiero później będziemy myśleć o PSG - zapowiada trener PGE VIVE, Tałant Dujszebajew.

Szkoleniowiec mistrzów Polski zwrócił też uwagę na coś innego. - Wielu ludzi myślało, że zagramy z Szegedem, ale to też bardzo dobra drużyna. Nie wolno nam nikogo lekceważyć - wyjaśnił.