2018-03-03 20:06:00
Eryk Dembkowski

Liga Mistrzów: Fantastyczne widowisko w Niemczech, remis Rhein-Neckar Löwen z HBC Nantes!

Tak doskonałego szczypiorniaka prędko nie zobaczymy. Wyrównana walka od początku do końca, mało błędów strat czy niecelnych podań, fantastyczna atmosfera nakręcona przez zarówno miejscowych, jak i przyjezdnych gości. W dwóch słowach: fenomenalny mecz!

Batalia nie miała miejsca na SAP Arena w Mannheim, domowej hali Rhein-Neckar Löwen, a w znajdującym się nieopodal St. Leon-Rot, na Harres Veranstaltung Halle - hali zastępczej.

REKLAMA

Spotkanie było wyrównane od samego początku. Dobrą skuteczność od pierwszego gwizdka utrzymywał w bramce Lwów Andreas Palicka. Szwedzki golkiper momentami bronił piłki, wydawałoby się, niemożliwe do obrony. Tak na przykład w 8. minucie spotkania powstrzymał kontratak kończony przez Eduardo Gurbindo. Hiszpan pewnie do tej pory zastanawia się, jakim cudem bramkarz rywali powstrzymał piłkę przed zatrzepotaniem w siatce.

Mecz utrzymywał podniesiony poziom adrenaliny niewątpliwie wśród wszystkich zgromadzonych na hali. Zespoły albo wymieniały się ciosami na zmianę, albo jeden z nich przez pewien moment wypracowywał małą przewagę bramkową po to, by w ciągu kilku minut znów był remis. Do szatni po pierwszej połowie jednak to goście schodzili z boiska prowadząc. Po trzydziestu minutach gry na tablicy wyników widniał wynik 13:15 na korzyść francuskiej ekipy.

To zapowiadało równie emocjonującą drugą odsłonę spotkania i tak dokładnie było. Rhein-Neckar Löwen odrobili straty, wyszli na prowadzenie, stracili je i tak cały czas. Sympatycy niemieckiej  drużyny mogli poczuć podwyższone tempo w ostatnim kwadransie meczu. Wtedy bowiem zawodnicy mistrza Niemiec popełniali najwięcej błędów, a i duet trenerski Nikolaj Jakobsen - Oliver Roggisch wiele ryzykował. Warto jednak zauważyć, że w drugiej odsłonie meczu ciężar mądrego rozegrania akcji wziął na siebie kapitan, Szwajcar Andy Schmid.

Niemcy postanowili zdjąć bramkarza by w ataku grać w siedmiu przeciwko sześciu. Swoją pierwszą bramkę zdobył Schmid, jednak Francuzi szybko wznowili grę i wyrównali zanim Palicka zdążył wrócić do bramki. Dominik Klein również zaliczył trafienie rzucając z kontry do pustej bramki. Gdy szczypiorniści z Niemiec mieli szansę na wyrównanie - nie wykorzystywali jej i chwilę później musieli odrabiać już dwie bramki. Z kolei Francuzom bardzo przeszkadzało aluminium bramki Palicki, gdyż stosunkowo często w nie oddawali rzuty.

Pięć minut przed końcem młody Jerry Tollbring pomylił się z linii siedmiu metrów i kibice z Nantes mogli już myśleć powoli o świętowaniu. Piłka ręczna to jednak nieprzewidywalny sport i ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów.

Rhein-Neckar Löwen - HBC Nantes 30:30 (13:15)

Rhein-Neckar Löwen: Palicka - Tollbring 6, Schmid 5, Baena 5, Petersson 4, Taleski 3, Pekeler 2, Keller 2, Reinkind 1, Groetzki 1, Radivojević 1, Larsen.

HBC Nantes: Siffert - Claire 7, Tournat 6, Gurbindo 6, Lagarde 5, Guillo 1, Klein 1, Pechmalbec 1, Matulić 1, Auffret 1, Lie Hansen 1, Emonet, Saurina.