2018-02-28 19:22:00
Wojciech Staniec

Orlen Wisła rozbiła Stal Mielec. Czternaście bramek róznicy

Kolejne ligowe zwycięstwo Orlen Wisły! Tym razem podopieczni Piotra Przybeckiego wygrali na wyjeździe ze Stalą Mielec 36:22. Po pierwszej połowie Nafciarze prowadzili 19:11.

Trener Orlen Wisły, Piotr Przybecki nie mógł w tym spotkaniu skorzystać z usług kontuzjowanych Marcina Wicharego, Michała Daszka, Mateusza Piechowskiego. Z gry wyłączony był zawieszony przez Komisarza Ligi Valentin Ghionea. Oznaczało to, że płocczanie w swoich szeregach nie mają gotowego do gry prawego skrzydłowego.

REKLAMA

Wynik spotkania otworzył Tomasz Mochocki, który wykorzystał karnego. To było w 1. minucie a Stal prowadziła 1:0. Jak się później okazało był to ostatni korzystny wynik dla gospodarzy. Na to odpowiedzieli Jose de Toledo, Igor Żabić oraz Nemanja Obradović. Już w 7. minucie o czas poprosił szkoleniowiec Stali - Krzysztof Lipka, a wtedy jego drużyna przegrywała 1:6.

Wiele to jednak nie pomogło, bo wicemistrzowie Polski cały czas mieli sporą przewagę. Co ciekawe, w pierwszej połowie Orlen Wisła miała aż trzy razy serię, w której rzucała po trzy gole z rzędu. "Nafciarze" po pierwszej połowie prowadzili ośmioma trafieniami.

Po przerwie Stal nie pozwalała Orlen Wiśle powiększać przewagi. Tak było przez około kwadrans, bo między 46. a 52. minutą meczu "Nafciarze" zanotowali pięć bramek z rzędu i stało się jasne, że punkty pojadą do Płocka.

Stal Mielec - Orlen Wisła Płock 22:36 (11:19)