2018-02-25 09:00:00
Ewa Basak

Marko Panić: Mamy jeszcze duże szanse i jedziemy do przodu

W sobotę Azoty ponieśli bardzo bolesną porażkę z Chambery Savoie Handball. Puławianie praktycznie prowadzili przez cały mecz, ale zabrakło koncentracji w kluczowych ostatecznych momentach. W ostatnich minutach starty zniwelowali rywale, którzy zgarnęli komplet punktów. 

Ivicia Obrvan (trener Chambery Savoie Handball): Gratuluję drużynie Azotów za bardzo dużą walkę w całym meczu. Mieliśmy dużo szczęścia, że wygraliśmy ten mecz. Cieszymy się ze zwycięstwa, ale po pierwszej połowie to gospodarze byli o trzy bramki do przodu. Dziękuję za wszystko i gratuluję . 

REKLAMA

Daniel Waszkiewicz (trener Azotów Puławy): Dziękuje drużynie Chambery Savoie Handball. Tutaj w Lublinie zobaczyliśmy bardzo emocjonujący mecz na niezłym poziomie. Ekipa z Francji pokazała nam, że ten poziom jest dosyć wysoki. Uważam, że po tej pierwszej niezłej połowie prowadzenie było dosyć spore, z tym że po przerwie trochę się to odwróciło. Niestety pokazało nam to, że w takich meczach na takim poziomie błędy i nie wykorzystanie czystych sytuacji bardzo mocno się mści. Rzeczywiście my przeszczepiliśmy te sytuacje, a oni pobiegli w sumie dosyć proste kontry i dlatego to się odwróciło. Musimy przyjąć wynik, może z niechęcią, ale jaki jest i po prostu za tydzień szukać swojej szansy. 

Sobotni mecz był wyjątkowy dla Marko Panicia, który wcześniej reprezentował barwy Chambery. Marko Panić (rozgrywający Azotów Puławy): To był bardo trudny mecz. W tym spotkaniu, było dużo emocji też u mnie, bo wcześniej występowałem w  Chambery Savoie Handball a teraz grałem przeciwko moim kolegom. Drużyna z Francji ma koncentrację przez sześćdziesiąt minut  My zawsze gramy czterdzieści pięć/ pięćdziesiąt minut dobrą piłkę ręczną, a potem robimy głupie błędy. Mamy jeszcze duże szanse i jedziemy do przodu.

Fahrudin Melić (skrzydłowy Chambery Savoie Handball): Czuję się troszeczkę dziwnie, że jestem przy jednym stole z Marko Paniciem, ale nie jesteśmy w tej samej drużynie. Spodziewaliśmy się, że ten mecz będzie bardzo trudny i tak też było. Ostatecznie udało się nam wygrać i dwa punkty jadą do Chambery. Jesteśmy bardzo zmęczeni, ale szczęśliwi, że są punkty. Fajnie, że za tydzień będziemy gościć Marko Pancia u siebie. Wiemy co powinniśmy poprawić przed kolejnym meczem, bo nie wszystko było perfekcyjnie.