2016-10-07 09:11:00
Wojciech Staniec

Dujszebajew nadal będzie trenerem reprezentacji. Jednak jeszcze nie wie co ze "starą gwardią"

Prezes Andrzej Kraśnicki przez kolejną kadencję będzie prezesem ZPRP. W związku z tym trenerem reprezentacji Polski mężczyzn w dalszym ciągu, przynajmniej do 2020 roku będzie Tałant Dujszebajew.

Przed Dujszebajewem trudne zadanie, bo czekać go będzie przebudowa reprezentacji Polski. - To jest normalne, ale cztery lata dają więcej optymizmu niż cztery miesiące, które miałem przed Igrzyskami Olimpijskimi - nie kryje. O tym, że w reprezentacji będą zmiany wiadomo. Zawodnicy ze "starej gwardii" mają grubo ponad 30 lat i zmiana pokoleniowa będzie wymuszona. Z reprezentacją pożegnał się już Bartosz Jurecki. Nie wiadomo jeszcze co z pozostałymi szczypiornistami, którzy stanowili o sile drużyny, która przez ostatnie lata grała z powodzeniem w wielkich imprezach. - Jeszcze za wcześnie. Nie wiemy jak wygląda sytuacja zdrowotna. Wiele będzie zależało od tego, czy oni będą chcieli nadal grać w kadrze. To są rozmowy, które będziemy prowadzić, kiedy przyjdzie czas na kadrę - przyznaje selekcjoner.

Nowa umowa Dujszebajewa z ZPRP jeszcze nie została parafowana. - Nie ma znaczenia kiedy umowa będzie podpisana, czy za miesiąc, czy za dwa. Najważniejsze, że dwie strony chcą. A kiedy dwie strony chcą, to nie ma problemów - nie kryje Dujszebajew.

W najbliższym czasie zmieni się model pracy trenera z kadrą. Będzie on odpowiedzialny także za reprezentację B oraz ogólne wyznaczanie trendów. - Kiedy są cztery miesiące i trzeba robić wszystko na gorąco to inna sytuacja, niż w przypadku, gdy ma się cztery lata. Najważniejsze jest, żeby zespół był w 2020 roku w Tokio, a następnie mógł tam walczyć. Mamy czas i mam nadzieję, że zrobimy wszystko tak, że wszyscy będą zadowoleni - kończy selekcjoner "biało-czerwonych".