2018-02-24 08:35:00
Karolina Zielonka

Kolejny krok PGE VIVE w drodze o czwarte miejsce w grupie. Kluczowy mecz przed kielczanami

Przed nami bój o czwarte miejsce w grupie B Ligi Mistrzów. Toczy się on pomiędzy niemieckim THW Kiel, a mistrzem Polski - PGE VIVE Kielce. Zwycięzca zrobi ogromny krok w stronę awansu z lepszej lokaty.

Jak w ostatnich spotkaniach zaprezentowały się zespoły? Zacznijmy od gospodarzy - THW Kiel. 

W ostatniej kolejce Ligi Mistrzów "Zebry" zagrały na wyjeździe z Aalborg Handball. Były one pewnym faworytem i nie zawiodły. Gospodarze zdołali grać jak równy z równym tylko do 20. minuty spotkania. Martin Larsen i Tobias Ellebaek dwoi się i troili lecz bramkę kilończyków zamurował Niklas Landin. Bronił on ze skutecznością prawie 48%! Ten pojedynek dla THW okazał się mocnym treningiem. Podobnie było w Kielcach. Jednak w czwartek kilończycy w Bundeslidze zanotowali porażkę.

REKLAMA

PGE VIVE gościło u siebie RK Celje Pivovarna Lasko. Od pierwszych minut kielczanie dobrze zagrali w ataku i obronie. Po 15. minutach prowadzili już pięcioma trafieniami. Celje próbowało zmniejszyć straty. Zniwelowali je nawet do dwóch trafień lecz VIVE szybko się "obudziło" i odniosło pewny triumf.

Sobotnia potyczka pomiędzy THW Kiel i PGE VIVE zapowiada się niezwykle interesująco. W pierwszej rundzie zwycięstwo 32:21 odnieśli kielczanie. - Ten mecz przed własną publicznością nam wyszedł, ułożył się idealnie. Teraz jedziemy do nich. Zagramy w ich hali. Na pewno nie będzie łatwo, ale wierzymy,że jesteśmy w stanie powtórzyć przebieg spotkania, jaki był u nas. Najważniejsze jednak to zagrać dobre zawody - ocenił i zapewnił kibiców Karol Bielecki. 

Oba zespoły są już pewne awansu do TOP 16 lecz nadal trwa batalia kto awansuje z jakiego miejsca. Jeśli VIVE zwycięży, zostanie ono przy szansie na zajęcie 4. miejsca. - Mamy z tyłu głowy, że potrzebujemy tych punktów - mówi Bielecki. Natomiast trenerowi kielczan przyświeca jasny cel. - Teraz chcemy tam wygrać, aby ciągle mieć możliwość zajęcia czwartego miejsca. Musimy wyjść jak gladiatorzy i pokazać,że w szesnastu możemy przeciwstawić się ponad dziesięciotysięcznej publiczności - podsumował Dujszebajew. 

Czy PGE VIVE powtórzy pewny triumf nad kilończykami z pierwszej rundy Ligi Mistrzów? A może jednak będzie to udany rewanż dla THW Kiel? Moglibyśmy wymienić jeszcze wiele, wiele pytań, ale po co? Początek meczu w sobotę o godzinie 17:30.