2018-01-12 20:00:00
Andrzej Gwarda

Euro 2018: Bitwa wikingów dla Islandii

W pierwszym dniu Mistrzostw Europy w piłce ręcznej mężczyzn, kibiców  czekała nie lada gratka. W spotkaniu grupy A doszło do skandynawskiego pojedynku pomiędzy Islandią a Szwecją. Delikatnym faworytem spotkania byli Szwedzi jednak nikt nie skreślał zawsze groźnych Islandczyków.

Pomimo przedmeczowych przewidywań, obraz gry w pierwszej połowie pokazał coś zupełnie innego. Islandczycy z dziecinną łatwością forsowali szeregu defensywne Szwedów, kończąc praktycznie każdą akcję bramką. Równolegle, fenomenalną skutecznością wykazywał się bramkarz Islandczyków, Bjorgvin Pall Gustavsson. Szwedzi nie mogli znaleźć recepty na świetnie dysponowanego bramkarza wyspiarzy, który z wielkim kunsztem bronił dostępu do bramki swojej drużyny narodowej. W dodatku na rozegraniu w szeregach Islandii szaleli Olafur Gudmundsson oraz Runar Karason - zdobywcy łącznie 9 bramek w I połowie.

REKLAMA

W dalszej części pierwszej odsłony drużyna Trzech Koron starała się nawiązać skuteczną pogoń za rywalem, jednak brakowało im skuteczność oraz pomysłu na ominięcie szczelnej obrony Islandczyków. Jim Gottfridsson, dwoił się i troił lecz na nic się to nie zdawało. W dodatku słabsze wejście w spotkanie zaliczyli Lukas Nilsson oraz Jerry Tolbring - wielkie nadzieje szwedzkiego szczypiorniaka. Ostatecznie po 30 minutach, zawodnicy schodzili na przerwę przy wyniku 15:8 dla Islandii.

Początek drugiej połowy to dwie szybkie bramki rzucone przez szwedzkich reprezentantów - Jespera Nielsena oraz Albina Lagergrena. To jednak było wszystko co pozwolił Trzem Koronom Gustavsson. W 40. minucie spotkania, Islandczycy po trafieniu Karasona prowadzili już dziesięcioma bramkami. W związku z powyższym selekcjoner reprezentacji Szwecji zdecydował się poprosić o czas aby uniknąć dalszego zwiększania i tak już olbrzymiej przewagi.

Krótka "odprawa" przyniosła oczekiwany rezultat, gdyż po dwóch trafieniach Zachrissona udało się zmniejszyć stratę do sześciu bramek a wynik na tablicy świetlnej wynosił 22:16 dla Islandii. Pewność jaką w pierwszej połowie emanowali Islandczycy, zdawała się gasnąć z minuty na minuty. Po bramce Lukas Nilssona w 54. minucie spotkania, Szwedzi tracili już tylko trzy bramki do rywala. W końcówce jednak Islandia skoncentrowała się na tyle aby utrzymać wypracowaną przewagę. Po stracie w 57. minucie Lukas Nilsson i przechwycie Aarona Palmarssona wynik spotkania był już właściwie rozstrzygnięty. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem Islandii 26:24.

Islandia - Szwecja 26:24 (15:8)

Najskuteczniejsi:

Islandia: O. Gudmundsson 7, A. Gunnarsson 5, G.V. Sigurdsson 5, R. Karason 5, A. Palmarsson 3

Szwecja:J. Gittfridsson 6, S. Jeppsson 4, L. Nilsson 3, M. Zachrisson 3

fot. V.Michel/France Handball 2017