2016-09-25 19:32:00
Wojciech Staniec

Ambitna postawa Nafciarzy. Jednak Barcelona górą

Orlen Wisła zagrała dobry mecz z FC Barceloną i po pierwszej połowie prowadziła 12:11. Jednak w drugiej połowie zarysowała się przewaga "Dumy Katalonii", która wygrała w Płocku 28:23.

To był wyjątkowy mecz dla Kamila Syprzaka, dla którego był to powrót do domu. Obecny obrotowy Barcelony urodził się w Płocku i latem 2015 przeniósł się z Płocka do Katalonii. Reprezentant Polski rzucił dwie bramki.

Bardzo pechowo ten mecz dla płocczan, bo już w pierwszej akcji kontuzji doznał Dan-Emil Racotea. Rumun źle stanął na nodze. Nie był w stanie kontynuować gry i musiał opuścić parkiet (płocki klub na Twitterze poinformował, że kontuzja rozgrywającego jest dość poważna).

Pierwsza bramka w tym meczu padła dopiero w 4. minucie, a jej autorem był Thiago Rocha. Nafciarze byli bardzo zmotywowani i aż kipieli energią. Widać było ogromne zaangażowanie w obronie, a każda bramka powodowała ogromną radość w płockim obozie. 

Co ważne podopieczni Piotra Przybeckiego cały czas nadawali ton tej rywalizacji, a gdy w 17. minucie prowadzili 8:5 o czas poprosił trener gości, Xavi Pascual. Do końca pierwszej połowie płocczanie prowadzili. Dobrze bronił Gonzalo Perez de Vargas. Pierwsza połowa skończyła się wygraną gospodarzy 12:11.

"Barca" chwilę po wznowieniu gry doprowadziła do remisu i wszystko zaczynało się od nowa. Od tego momentu mecz zrobił się mocno wyrównany, a gra toczyła się na zasadzie gol za gol. Dopiero w 42. minucie goście odskoczyli na dwa trafienia (18:15)

Nafciarze zaczęli się śpieszyć w ofensywie, brakowało im też dokładności przy rzutach. Całe szczęście, że mieli oni w swoich szeregach Rodrigo Corralesa, którzy "trzymał wynik". 

Orlen Wisła Płock - FC Barcelona 23:28 (12:11)

Orlen Wisła: Corrales - Daszek 3, Duarte 1, Racotea, Wiśniewski 1, Ghionea 1, Rocha 1, T. Gębala, Ivić 4, Tarabochia 1, M. Gębala 3, Pusica 1, Mihić 2, de Toledo 1, Żytnikow 4.