2017-12-02 18:37:00
Wojciech Staniec

Zacięty pojedynek w Głogowie. Chrobry lepszy od MKS-u o jedną bramkę

Bardzo długo wydawało się, że końcówka tego spotkania będzie zacięta. Jednak na dziesięć minut przed końcem gospodarze odskoczyli na bezpieczną przewagę i choć później jeszcze goście rzucili się w szaloną pogoń, to Chrobry ostatecznie pokonał MKS Kalisz 28:27.

To spotkanie zapowiadało się bardzo ciekawie. Bardzo trudno było wskazać faworyta. Chrobry do tej pory wygrał pięć spotkań, a sześć przegrał. Jak widać głogowianie grają mocno w kratkę. W ostatnim ligowym meczu dostali srogie lanie od PGE VIVE i przegrali w Kielcach aż 23:46! 

REKLAMA

Do tego starcia MKS Kalisz także mógł przystępować mocno podrażniony, gdyż w ostatniej kolejce po fatalnym meczu przegrał w Szczecinie z Sandra SPA Pogonią 17:28. Ogółem do tej pory kaliszanie zanotowali cztery triumfy i osiem razy schodzili z parkietu pokonani.

Pierwsza połowa spotkania była bardzo wyrównana. Co prawda Chrobry w pewnym momencie lekko odskoczył, ale goście odrobili straty błyskawicznie. Pierwsza część spotkania zakończyła się różnicą jednego gola na korzyść zespołu Jarosława Cieślikowskiego.

Szybko po przerwie zespół z Kalisza odrobił straty i uzyskał dwie bramki przewagi. Trener Cieślikowski od razu poprosił o czas (39. minuta). To była dobra decyzja, bo głowianie błyskawicznie zdobyli trzy gole i znów wrócili do gry. Spotkanie było szalone i raz na prowadzeniu była jedna, raz druga drużyna.

To się jednak zmieniło na niespełna dziesięć minut przed końcem. Chrobry wrzucił wyższy bieg i po czterech kolejnych golach z rzędu stało się jasne, że wygra to spotkanie. Jeszcze w 58. minucie czerwoną kartką ukarany został Zbigniew Kwiatkowski. Goście rzucili się jeszcze do odrabiania strat, ale zabrakło im czasu na odrobienie strat.

Chrobry Głogów - MKS Kalisz 27:26 (14:13)