2017-11-26 20:45:00
Ewa Basak

Liga Mistrzów: Remis "Lwów" z Vardarem! IFK lepsze o jedną bramkę od Picku

Nie brakowało emocji w dwóch spotkaniach 9. serii Ligi Mistrzów grupy A. Rhein-Neckar Löwen po zaciętym starciu zremisowało ze zwycięzcą Ligi Mistrzów 21:21. IFK pokonało drużynę z Węgier i zgarnęło komplet punktów. 

Od początku spotkanie było bardzo wyrównane. Gospodarze mocno postawili się zwycięzcom Ligi Mistrzów. Po ośmiu minutach gry na tablicy wyników był remis 2:2. Świetne obrony notował w niemieckiej bramce Andreas Palicka. Na wynik 3:3 po kwadransie gry o czas poprosił  trener ekipy z Macedonii. Pięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy Vardar wypracował dwie bramki przewagi. Przyjezdni jednak nie długo mogli cieszyć się z tego prowadzenia, bo dwie minuty później gospodarze szybko doprowadzili do remisu 10:10. Ostatecznie po trzydziestu minutach pojedynku było 11:11.

REKLAMA

Po zmianie stron obie drużyny nadal grały "cios za cios". Żaden zespół nie był w stanie wypracować znacznej przewagi. W 37. minucie kolejną bramkę zdobył Harald Reinkind i "Lwy" wygrywały 16:14. Kolejne fenomenalne obrony zaliczał Andreas Palicka. Pięć minut przed końcem meczu tablica wyników pokazywała 21:19 dla Rhein-Neckar Löwen. W ostatniej minucie Vardar zdobył jeszcze bramkę i był ponownie remis 21:21. Gospodarze nie wykorzystali rzutu w końcowych sekundach meczu, który fenomenalnie obronił Arpad Šterbik Capar. Sześćdziesiąt minut nie wystarczyło, aby rozstrzygnąć spotkanie, które zakończyło się tak jak pierwsza połowa remisem.

Rhein-Neckar Löwen - Vardar Skopje 21:21 (11:11)

Pierwsze minuty należały do IFK. W 7. minucie gospodarze wygrywali 6:2 i o czas natychmiast poprosił szkoleniowiec MOL-Picku. Przyjezdni popełniali błędy, które wykorzystywali Szwedzi. Dobrze w bramce spisywał się Marin Sego. Klub z Węgier jednak nie odpuszczał rywalowi i konsekwentnie niwelował stratę do rywala. Zawodnikom Picku udało się doprowadzić do remisu 9:9, ale w 25. minucie to IFK odzyskało dwubramkowe prowadzenie. Do przerwy goście przegrywali różnicą trzech oczek.

W drugiej połowie MOL-Pick mocno pracował nad odrobieniem starty i w 36. minucie zbliżył się do przeciwnika na jedno trafienie, a po chwili na tablicy wyników był remis 20:20. Gra stała się bardziej wyrównana. W 47. minucie oczko zdobył Denis Buntić i MOL-Pick wyszedł po raz pierwszy na dwie bramki przewagi 26:24. Gospodarze nie odpuszczali, bo kilka minut później wyrównali wynik. Wojnę nerwów w końcówce wygrali Szwedzi, którzy mogli cieszyć się ze zwycięstwa.

IFK Kristianstad - MOL-Pick Szeged 33:32 (13:16)