2017-10-28 17:45:00
Ewa Basak

Bygma Golden League: Ambitna walka Polaków! Dania lepsza o jedną bramkę

Polacy mocno postawili się mistrzom olimpijskim. W drugiej połowie "biało-czerwoni" odrobili stratę bramkową i szli za ciosem. Dania nie odpuszczała i w końcówce opanowała nerwy. Ostatecznie Polacy przegrali jedną bramką 25:26. 

W składzie Polaków doszło do jednej zmiany. Za Michała Szybę w drugim dniu turnieju szansę na grę dostał Marek Daćko. Od pierwszych minut w bramce Polaków pojawił się Adam Malcher. 

"Biało-czerwoni" nie wykorzystali swojej pierwszej akcji, ale Polacy zatrzymali także atak gospodarzy. Wynik spotkania dopiero w 5. minucie po skutecznym rzucie karnym otworzył Hans Lindberg. Arkadiusz Moryto szybko wykorzystał kontrę i zdobył bramkę dla naszej reprezentacji.

Defensywa Duńczyków sprawiała ogromne problemy Polakom. Po stronie mistrzów olimpijskich świetnie bronił Jannick Green Krejberg, ale dobrze spisywał się także Adam Malcher. "Biało-czerwoni" po przedarciu przez obronę rywala nie mogli pokonać bramkarza Duńczyków. Podopieczni Piotra Przybeckiego nie odpuszczali i konsekwentnie odrabiali stratę do przeciwnika. W 10. minucie Moryto wykorzystał karnego i na tablicy wyników był remis 3:3.

REKLAMA

Polacy popełniali jednak często błędy w ataku i Dania wyszła na dwubramkowe prowadzenie 5:3. Szybko na ten wynik zareagował Piotr Przybecki prosząc o czas. Dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy gospodarze wygrywali 9:6. W kolejnych minutach coraz lepiej w obronie grali Polacy i rewelacyjnie bronił Adam Malcher. Efekt? Zbliżenie się do rywala na jedno trafienie. Polacy nie wykorzystali swoich dwóch szans na doprowadzenie do remisu, a kolejnymi oczkami odpowiadali Duńczycy. Ostatecznie do przerwy nasza kadra przegrywała 8:11.

Po zmianie stron Polacy rozpoczęli od źle przeprowadzonej akcji, więc o chwilę przerwy już w 32. minucie poprosił Piotr Przybecki. Świetnym rzutem popisał się Przemysław Krajewski zdobywając dziewiątą bramkę dla naszej reprezentacji.

Polacy mocno zagrali w defensywie i Dania miała przestój w ataku. "Biało-czerwoni" zmniejszali różnicę bramkową. Nasza reprezentacja przechwyciła piłkę i Przemysław Krajewski zdobył wyrównujące oczko 15:15. Natychmiast szkoleniowiec gospodarzy chciał porozmawiać ze swoimi zawodnikami. Gra stałą się bardziej wyrównana.

W 43. minucie Polacy grali w osłabieniu, ale po rzucie Pawła Paczkowskiego drużyna Piotra Przybeckiego wyszła po raz pierwszy na prowadzenie 17:16.  "Biało-czerwoni" nie zwalniali tempa i w 48. minucie nasza kadra wygrywała z mistrzem olimpijski 21:18. W końcówce nie brakowało emocji. Pięć minut przed zakończeniem spotkania Polacy wygrywali 24:22. W 56. minucie Paczkowski został ukarany czerwoną kartą. I po skutecznym rzucie karnym Dania zmniejszyła stratę na jedną bramkę 24:25, a za chwilę gospodarze doprowadzili do remisu 25:25.

Ostatnie minuty były bardzo nerwowe. Rzut Polaków obronił Green i reprezentacja Danii wyszła na jednobramkową przewagę 26:25. Ostatecznie ze zwycięstwa mogą cieszyć się Duńczycy.

Dania - Polska 26:25 (11:8)

Polska: Wyszomirski, Malcher - Krajewski 3, Wróbel, Walczak 1, Łangowski 2, Czuwara, Syprzak 2, Potoczny 2, Moryto 4, Daszek 2, Przybylski 1, Paczkowski 3, T. Gębala 2, Chrapkowski 1, M. Gębala  1, Daćko