Gwardia walczy o awans do III rundy Pucharu EHF. Musi odrobić cztery bramki straty

Przed Gwardią historyczny mecz, bo pierwszy rozegrany w Europejskich Pucharach w Opolu. Podopieczni Rafała Kuptela muszą odrobić cztery bramki z pierwszego spotkania. Zwycięzca awansuje do III rundy.

Po rozegranym przed tygodniem spotkaniu w Lizbonie Gwardia może być umiarkowanie zadowolona. Polacy zagrali przyzwoite spotkanie, długimi momentami nawet prowadzili, a ostatecznie przegrali 24:28. 

- Wynik jest zadowalający, bo cztery bramki w piłce ręcznej to nie jest strata, której nie można odrobić. Trzeba jednak patrzeć na to wszystko głębiej. Choćby na to jakim jesteśmy zespołem. Funkcjonujemy nieco ponad rok, mamy dużo młodzieży i wciąż musimy stabilizować formę na dobrym poziomie. To jest trudne, trzeba czasu, pewnie ze dwóch lat moim zdaniem. Dlatego zaliczka Benfiki jest niby mała, ale też duża. Dochodzi presja, że trzeba wygrać pięcioma bramkami, aby grać dalej. Może zrobić to swoje i w niedzielę czeka nas trudne zadanie. Wierzę w chłopaków, po słabszych meczach wzięli się w garść i na pewno dadzą z siebie wszystko - ocenia w rozmowie ze stroną kprgwardiaopole.com, trener Rafał Kuptel.

Opolanie obecnie znajdują się w lekkim dołku i przegrali trzy kolejne mecze w PGNiG Superlidze. Z kolei Benfica jest w swojej lidze niepokonana, jednak w minionym tygodniu nie rozegrała żadnego meczu.

Wiadomo, że spotkanie to obejrzy komplet kibiców. - Wszystkie oczy będą zwrócone na nas, mam nadzieję, że poradzimy sobie z presją a kibice poprowadzą nas po wygraną. Oczywiście mierzymy w awans i musimy odrobić straty, a to zawsze trudniejsze zadanie niż bronienie przez rywala zaliczki z pierwszego meczu. Jest sportowa złość, mamy swoje ambicje, przygotowujemy się najlepiej jak można. Będziemy walczyć z całych sił, a każdy z nas zostawi na parkiecie całe zdrowie - mówi Mateusz Jankowski, kapitan i obrotowy Gwardii.

Początek meczu Gwardia Opole - S.L. Benfica w niedzielę 15 października o godzinie 16.

wypowiedzi: kprgwardiaopole.com

Tweet