2017-10-14 19:35:00
Mariusz Krawiec

Kontrolowana wygrana Piotrkowianina

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski pewnie pokonał przed własną publicznością Meble Wójcik Elbląg 31:26 (14:7) w 7. kolejce PGNiG Superligi. Dla ekipy z województwa łódzkiego to trzeci triumf w obecnych rozgrywkach.

Ostatnia domowa wygrana z Zagłębiem wywindowała zespół Dmytro Zinczuka na czwartą lokatę w grupie pomarańczowej z dorobkiem dziewięciu oczek. „Meblarze” w poprzedniej serii wysoko przegrali z obrońcami tytułu z Kielc i swojej szansy na poprawę szóstej pozycji w grupie granatowej upatrywali w starciu z Piotrkowianinem. Nadal musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Pawła Kiepulskiego, który doznał kontuzji kostki. Pod jego nieobecność w meczu przeciwko PGE Vive Kielce dobrze spisał się jednak zmiennik Kiepulskiego - Sebastian Ram.

REKLAMA

Od początku spotkania zawodnicy razili nieskutecznością. Najpierw z drugiej linii pomylił się Piotr Adamczak, a po drugiej stronie rzut karny zmarnował Makowiejew. Wynik meczu w 3. minucie otworzył pięknym rzutem z drugiej linii Filip Surosz. Meblarze wyrównali po karnym Jakuba Morynia, a na ławkę kar powędrował Tomasz Mróz. Gra w osłabieniu upłynęła pod znakiem remisu – bramki zdobyli Pacześny i Moryń, a pierwszą udaną interwencją w piotrkowskiej bramce popisał się Damian Procho. Starcie było bardzo wyrównane – po rzucie z koła Bartosza Janiszewskiego po 9. minutach na tablicy wyników widniał remis 3:3.

Wtedy też w kotratakach błysnęli piotrkowscy skrzydłowi – bramki Tórza i Góralskiego dały gospodarzom trzybramkowe prowadzenie (6:3). Po tych wydarzeniach boiskowych o czas poprosił Jacek Będzikowski. Elblążanom nie wychodziła gra z ataku pozycyjnego, a gdy już stanęli przed szansą z 7. metra to kapitalnie spisywał się Damian  Procho.

Po 16. minutach gry Piotrkowianin prowadził już 8:3 za sprawą Sebastiana Iskry. Jednak dwie kolejne akcje należały do gości – nie dość, że trafiali Janiszewski i Olszewski, to w bramce udaną interwencję zanotował Adrian Fiodor (8:5). Następną akcję wykończył Kamil Netz, niwelując stratę przyjezdnych do dwóch bramek, a o czas poprosił Dmytro Zinczuk. 

Po przerwie na żądanie skuteczną interwencję zapisał na swoim koncie Damian Procho, a premierową bramkę w spotkaniu zdobył Szymon Woynowski (9:6). Na siedem minut przed zakończeniem pierwszej części dobre dogranie do koła wykończył Pacześny, a gospodarze odzyskali czterobramkową przewagę (10:6). Końcowe fragmenty gry toczyły się pod dyktando Piotrkowianina – efektownie akcję ze skrzydła kończył Mróz, a kolejne dobre interwencje notował Damian Procho. Zaowocowało to prowadzeniem 13:7 w 28. minucie. Gospodarze schodzili do szatni z dwukrotnie większą liczbą bramek na swoim koncie.

Po zmianie stron za odrabianie strat wzięli się goście. Kary dla Kaźmierczaka i Pożarka mocno utrudniły grę w ataku Piotrkowianinowi. Jednak w bramce pojawił się Marcin Schodowski i rozpoczął od obrony rzutu karnego. Mimo kolejnej kary , tym razem dla Sebastiana Iskry, gospodarze w 35. minucie utrzymywali siedmiobramkową przewagę (16:9).

Kolejne minuty nie przyniosły zmiany w obrazie gry. Elblążan przed kompromitacją ratowały bramki Jakuba Morynia i Bartosza Janiszewskiego. Na dwadzieścia minut przed końcem zbliżyli się nawet na dystans sześciu trafień po golu Adama Nowakowskiego (19:13). W ekipie gospodarzy pierwsze skrzypce grał Stanisław Makowiejew, który brał na siebie ciężar gry w ataku pozycyjnym, a dobra obrona pozwalała wyprowadzać kontry. Jedną z nich wykończył Sebastian Iskra i było już 21:13.

W 44. minucie drugą karę otrzymał Roman Pożarek, a bramkę dla przyjezdnych rzucił Kamil Netz (21:16). Agresywna gra w defensywie piotrkowian doprowadziło do kolejnych wykluczeń – z boiska musiał zejść Marcin Tórz. Nie przeszkodziło to jednak gospodarzom w utrzymaniu bezpiecznej przewagi. Na dwanaście minut przed końcem było 24:18 po skutecznie wyegzekwowanym rzucie karnym przez Piotra Swata.

Liderem „Meblarzy” był Jakub Moryń, który rzucił w całym meczu 6 bramek . Po jednej z jego bramek, przy stanie 25:20 o czas poprosił Dmytro Zinczuk. Gospodarze emanowali spokojem w ataku pozycyjnym, a ich przewaga wzrosła do sześciu bramek po trafieniu Marcina Tórza (27:21). O time-out prosił jeszcze Jacek Będzikowski, ale postawa przyjezdnych nie uległa już zmianie. Za to podirytowany trener gości, Jacek Będzikowski miał ogromne pretensje do arbitrów po faulach ataku, jakie odgwizdywali przeciwko jego drużynie.

Piotrkowianin kontrolował już do końca mecz, a bramki na swoim koncie zapisywali jeszcze Mróz i Woynowski – autorzy odpowiednio sześciu i trzech trafień. Elblążanom, poza dobrze dysponowanym Jakubem Moryniem, brakowało argumentów w drugiej linii, aby nawiązać walkę z gospodarzami. Piotrkowianin odniósł kolejne zasłużone zwycięstwo i zainkasowali trzy punkty.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Meble Wójcik Elbląg 31:26 (14:7)