2017-10-14 19:32:00
Patryk Dziadura

Spacer Chrobrego. KPR Legionowo bez szans

Dobre pierwsze minuty legionowian dały tylko krótką nadzieję na dobry rezultat w starciu z Chrobrym. Drużyna z Dolnego Śląska pewnie pokonała gospodarzy 22:31.

Mimo problemów organizacyjnych, jak i ze zdobyczami punktowymi, KPR mógł liczyć dzisiaj na zwycięstwo. W ostatnich dwóch spotkaniach na Arenie Legionowo, to gospodarze cieszyli się ze zwycięstw.

REKLAMA

Początek spotkania zwiastował taki właśnie scenariusz. Rewelacyjnie zawody rozpoczęli legionowianie. Mimo parad Stachery, tablica pokazywała wynik 4:1 po siedmiu minutach gry, również przez nieporadność gości w ataku. Wówczas obrona głogowian poszła w sukurs swojemu bramkarzowi i nie pozwolili odjechać rywalom na większą różnicę bramek. W 12. minucie drużyna KPR-u zaczęła popełniać błędy w ataku, a ich pasywność była wodą na młyn dla przeciwnika, którzy zaczęli odrabiać straty, by w końcu pięć minut później wyjść na prowadzenie 6:7 po bramce Marka Świtały.

Od tego momentu to drużyna z Dolnego Śląska dyktowała warunki gry, konsekwentnie powiększając dorobek. Wciąż jednak oglądaliśmy mało interesującą grę obu drużyn w ataku, a oko cieszyły jedynie kolejne parady Stachery, który bronił w pierwszej części spotkania, jak i w całym meczu, na poziomie czterdziestu procent. Pasywność w ataku podkreśla również fakt, że do tej pory nie zobaczyliśmy ani jednego wykluczenia. Ostatecznie głogowianie zbudowali przed przerwą trzy-bramkową przewagę (11:14).

W drugiej części zobaczyliśmy już bardziej frywolną grę w obronie na czym bardziej skorzystali podopieczni trenera Cieślikowskiego, którzy w 37. minucie prowadzili już 12:18. Pozytywnym bodźcem dla gospodarzy okazała się kara Tylutkiego, w czasie której legionowianie zdobyli dwie bramki, po czym dorzucili kolejną, zmniejszając różnicę do trzech trafień. Efekt gry w przewadze był jednak krótki, gdyż Chrobry wciąż grał rewelacyjnie w ataku, a swoimi paradami nękał graczy KPR-u Rafał Stachera, który zdobył nawet bramkę trafiając do pustej bramki.

Ekipa trenera Smolarczyka nie potrafiła na to zareagować. Na domiar złego, w ciągu trzech minut dwa razy wykluczony został Jędrzejewski, co pozwoliło wyraźnie odjechać rywalom do stanu 17:26. Przy takim wyniku w 50. minucie było jasne, że jest już po meczu. Wówczas zaczęli pojawiać się gracze rezerwowi, a jakiekolwiek emocje opadły. Chrobry ostatecznie podwyższył końcowy wynik do stanu 22:31. Tym samym drużynie z Legionowa nie udało trzeci raz z rzędu pokonać głogowian we własnej hali.

KPR Legionowo - Chrobry Głogów 22:31 (11:14)

KPR Legionowo: Krekora, Kujawa - Brinovec, Ciok 5, Gawęcki 3, Grabowski 3, Ignasiak 1, Jędrzejewski, Kowalik, Miecznikowski, Niedziolka 3, Rutkowski 4, Suliński 3

Kary: Jędrzejewski - 4 minuty

Karne: 5/5

Chrobry Głogów: Kapela, Stachera 1 - Babicz 1, Bartczak 1, Gujski 3, Klinger 6, Krzysztofik 4, Kubała 2, Orpik 1, Pawłowski 1, Płócienniczak 1, Rydz, Sadowski 4, Tylutki, Zdobylak 1, Świtała 5

Kary: Tylutki, Babicz, Bartczak, Pawłowski - 2 minuty

Karne: 1/2