2017-10-10 21:43:00
Wojciech Staniec

Jednostronny mecz w Kielcach. PGE VIVE rozbiło NMC Górnika Zabrze

Pewne zwycięstwo w najciekawiej zapowiadającym się meczu tej kolejki odniosło PGE VIVE. Kielczanie po pierwszej połowie prowadzili z NMC Górnikiem 16:9, a ostatecznie wygrali 33:20. To była pierwsza porażka zabrzan w tym sezonie PGNiG Superligi.

Spotkanie to było bez wątpienia hitem kolejki. Obie drużyny do tej pory miały na swoim koncie komplet zwycięstw. PGE VIVE w tym spotkaniu byli mocno osłabieni, oprócz kontuzjowanych już wcześniej Deana Bombaca i Filipa Ivicia nie zagrali także Alex Dujszebajew i Manuel Strlek. Z kolei trener Ratislav Trtik miał do dyspozycji szesnastu zawodników.  

REKLAMA

W związku z problemami kadrowymi na lewym skrzydle w kieleckim zespole grał m.in. Karol Bielecki, a na prawym rozegraniu Mariusz Jurkiewicz. NMC Górnik dobrze wszedł w to spotkanie i prowadził 3:2. Wtedy jednak świetnie zaczął bronił Sławomir Szmal, kielczanie rzucili trzy bramki z rzędu, a ich passę przełamał golkiper zabrzan - Martin Galia. Trzeba jednak wspomnieć, że Czech nie tylko dobrze rzucał, ale i bronił. Zatrzymał m.in. karnego wykonywanego przez Darko Djukicia. 

Mistrzowie Polski grali w tym spotkaniu wysoką i agresywną obroną. Z czym zupełnie nie radziła sobie drużyna z Zabrza. Kielczanie często wyprowadzali kontry, ale zdobywanie bramek nie przychodziło im wcale łatwo, bo dobrze bronił Galia. Po pierwszej połowie PGE VIVE prowadziło siedmioma golami.

Już po trzech minutach drugiej połowy parkiet musiał opuścić Aliaksandr Bushkou, który doznał urazy stawu skokowego (jednak później wrócił jeszcze na boisko). Trener Trtik próbował różnych wariantów gry w obronie. Górnik grał wysoko i bardzo agresywnie, co długimi momentami przynosiło skutki, gdyż PGE VIVE nie rzucało dużo bramek. Dobrze spisywał się także Mateusz Kornecki, który w przerwie zmienił w zabrzańskiej bramce Galię. 

Do dwóch ostrych fauli doszło w końcówce spotkania. Najpierw faulowany był Darko Djukić, ale sędziowie nie dali żadnej kary, a po chwili Michał Adamuszek faulował Blaża Janca, za co otrzymał dwie minuty kary. Kielecka ławka dość długo protestowała i domagała się ostrzejszych kar.

PGE VIVE Kielce - NCM Górnik Zabrze 33:20 (16:9)

PGE VIVE: Szmal, Wałach - Jurecki 2, Bis 3, Kus 1, Aguinagalde, Bielecki 6, Jachlewski 5, Janc 2, Lijewski 5, Jurkiewicz 5, Zorman 3, Mamić, Djukić 1

NMC Górnik: Kornecki, Galia 1 - Gluch 2, Daćko 8, Fąfara, Tomczak 3, Gromyko 1, Sluijters 1, Bushkou, Tatarintsev 2, Gliński 1, Gogola, Tokaj, Matuszak, Francik, Adamuszek 1